Oj poleciałam wczoraj i to zdrowo, za dużo jedzenia, za dużo piwa i to na sam wieczór. No, ale cóż, tego już nie zmienię.
Za to odpaliłam rowerek, przejechałam 26 km. Hula hoop postało w kącie, po ostatnich dwóch dniach i tak mam problemy z dotknięciem się, moje ciało musi się do niego dopiero przyzwyczaić. Dziś jest już jako tako ale dalej trochę boli.
Dzisiaj jestem w pracy, więc na pewno z jedzeniem nie przegnę, no chyba, że po powrocie do domu zrobię napad na lodówkę... ale nie chcę, muszę się trzymać.
tibitha
23 listopada 2013, 21:08Usuń z lodówki niezdrowe i mało dietetycznego produkty to nie będą cię kusić. Czego w szafkach i lodówce nie ma tego żołądkowi nie żal. Pozdrawiam.
Justynak100885
22 listopada 2013, 17:09Na pewno dasz rade :) 26 km to już ładny wynik- tak trzymaj !!!