Tak jak w tytule dzis był mój pierwszy cheat day - na obiad zjadłam BURGERA A dokładnie Mama Burger (niedaleko metra stokłosy u bardzo sympatycznych panów - polecam!;-)), bardzo smaczny, z wołowinką, cheddarem, bodajże rukolką, do tego sosik i coś tam jeszcze i jak na burgera to naprawdę zdrowo wyglądał! Zobaczymy jak na mnie to wpłynie, wprowadzam 1 taki oszukańczy posiłek tygodniowo, bo ileż można. O zaletach można poczytać w necie, ja bedę sprawdzać na sobie Oprócz tego wszytskie pozostałe posiłki były zgodnie z dieta aczkolwiek nie jestem w stanie zbilansować dzisiejszego dnia Do tego były ze 2h (2 x 1h) jazdy na rowerze w tempie po lesie i mieście, wiec zupełnei nei mam wyrzutów sumienia
margaretka_87
30 marca 2014, 20:13Dziękuję za poparcie ;-)
chrupkaaaa
30 marca 2014, 08:31Popieram - u mnie dzień słodyczowy wpadł a teraz walczymy już ładnie :)
spelnioneMarzenie
30 marca 2014, 07:45popieram ;-)