Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Żale...


Muszę się trochę wyżalić. Otóż już od czterech tygodni z ćwiczę z przerwami i kompletnie nieregularnie. Nie cierpię tego, bo ja lubię jak wszystko ma swoją synchronizację i jka mam zrobić serie to muszę ją zrobić choćby nie wiem co...Ale niestety teraz przyszedł taki czas, że sesja i w ogóle ogólny szał. Wracam z pracy po godzinie 18, zanim coś zjem, garnę wszystko to zastaje mnie godzina 21 i...jedyne o czym wtedy marzę to usiąść i odpocząć...Ahh wiem, wiem zamiast tutaj jęczeć to powinnam iść poćwiczyć, ale ja ciągle zastanawiam się skąd Wy bierzecie tyle czasu żeby jeszcze wykroić coś na ćwiczenia??? Wasza doba jest dłuższa niż moja??
Nie wiem chyba będę musiała wstawać o 5 rano...Ale to jest tak wcześnie...aaa;/;/;/
Pozdrówka...
  • queenobscene

    queenobscene

    27 czerwca 2011, 19:58

    Bo my tu zazwyczaj bezrobotne:) Albo studentki:) heheh żart taki:D