Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#4


A więc..

sytuacja wygląda tak. Dziś nic specjalnego. 30 minut zumby i 20 minut tańca z jakąś murzynką na yt. Bo wiecie... ja już bym chciała już teraz szybko! Szybko chcę mieć taką fajną figurkę.

Jakoś do teraz nie przeszkadzało mi moje ciało. Tylko w kostiumie kąpielowym, serio. 

A od niedawna jak chodzę to mam wrażenie, że fałdy tłuszczu mi się obijają o siebie na brzuchu, i że wszyscy widzą ten cellulit na udach przez spodniach.

Ale ćwiczę dalej i jem normalnie. Trzy dni bez słodyczy! (owoców sobie nie umiem odmówić, niestety)

Dziś byłam u lekarza w sprawie mojego kręgosłupa... no i potwierdziła, że muszę schudnąć, bo inaczej z kręgosłupem będzie jESZCZE GORZEJ! a i tak jest źle, więc lipnie.

Mam nadzieję, że u Was lepiej!

Buźka! Trzymajcie się! Damy radę :*

  • haydii

    haydii

    3 lutego 2015, 21:23

    Spokojnie - grunt to robić swoje a czas nas wynagrodzi :)

  • JedenastyMarca93

    JedenastyMarca93

    3 lutego 2015, 20:18

    Niestety nie da się tak, potrzeba cierpliwosci...niestety mi tez jej brakuje :(