I - śniadanie
płatki owsiane, jogurt naturalny, pół banana i mandarynka
II - śniadanie
pół bułki grahamki, pomarańcza
III - obiad
ok. dwóch łyżek kaszy gryczanej, marchewka, jabłko, 2 kromki chleba Pro Body z wędliną
IV - kolacja
serek wiejski z 1 kromką chleba Pro Body + koktajl z 2 mandarynek, pół banana, jogurtu naturalnego
3 godzinne odstępy między posiłkami - zachowane.
Normalnie jem jednak 5 posiłków dziennie, z tym, że wstaję 3 godziny wcześniej, teraz zaś mam ferie, więc trochę uległo to zmianie. W powyższym bilansie widzę tylko dwie rzeczy, które bym jeszcze zmieniła - za dużo pieczywa i za mało warzywa, ale wszystko jest do przerobienia.
1,5 l wody - wypite.
Czuję się świetnie i mimo wszystko jestem zadowolona, po wczorajszej porażce ten bilans to prawdziwy miód na moje zbolałe sumienie :)
Invisible2
25 stycznia 2014, 19:55Też chcę już ferie! Trzymam kciuki :)