Dzisiaj od rana upalnie, nic się niechce, dietka jest. Dzisiaj kontrolnie się zważyłam i o zgrozo 1 kg w górę , wmawiam sobie , że jestem przed okresem i może tu jest przyczyna.Wogóle wstałam cała opuchnięta. Na ćwiczenia dzisiaj nie mam siły, może wieczorkiem coś się uda, jak się ochłodzi. Upały działają na mnie destrukcyjnie, ale cóż trzeba iść do pracy. Nie załamuję się moimi wahaniami wagi, zobaczymy co będzie w poniedziałek. Dalej kontynuuje swoje założenia i brnę mimo wszystko do celu. Pozdrawiam cieplutko .
andziulka
2 lipca 2010, 18:29Osiągniesz swój cel, dasz radę - znajdziesz siłę by ćwiczyć:* nawet pomimo tego skwaru z nieba!
nina.ttt
2 lipca 2010, 09:16piękna postawa pozostało tylko trzymać za Ciebie kciuki:)