W końcu wróciłam, po długim pobycie w szpitalu. Organizm się zbuntował, jak dostarcza się mu snu ok 4 godz. dziennie i pracuje ponad siły, to i tak długo wytrzymał.Teraz obiecję spac chociaż 7 godz dzienne i nie przesadzać z pracą. Wracam do walki z wagą, własnymi słabościami, dziwne, że mimo leżenia w łóżku waga stoi w miejscu. Mam nową dietę wzmacniającą, zobaczymy jak działa, będę ją testowała na sobie, bardzo dużo w niej jest ryb. Dzisiaj dietkowo z ćwiczeń to tylko spacerek, bo do aktywności muszę wracać stopniowo. Pozdrawiam i miłego dietkowania
fairyfargo
14 października 2010, 10:32teraz dbaj o siebie, zdrowie NAJ, a reszta daleko za nim :*
nina.ttt
13 października 2010, 11:11marika jak dobrze że już wyszłaś ze szpitala. Trzymaj się
gwiazdolinka1982
13 października 2010, 09:48z powrotem.Teraz powolutku i stopniowo wracaj do formy .Wysypiaj się i nie szalej a będzie dobrze.Pozdrawiam :)