Za niecały tydzień kilka jade do domu na kilka dni. Ciesze sie ale tez zdaje sobie sprawe, ze bedzie mi ciężko się oprzec pokusom jedzeniowym bo moja mama na pewno upiecze jakies ciasto i takie tam. Ale nie moge pozwalic zeby prawie cały miesiac diety poszedł na marne bo ja naprawde chce byc w koncu szczupła!!
Mam dośc wiecznego odchudzania i jojo, chociaz w moim przypadku to nie jojo bo odchudzam sie racjonalnie tylko zwykłe obrzarstwo i lenistwo. Już nie umiem jesc normalnie jak inni ludzie bo albo jestem na diecie, ograniczam sie i licze kalorie albo jem słodycze i inne bomby kaloryczne. U mnie nie ma niczego pośrodku, popadam z jednej skrajnosci w druga i niestety nic na to nie poradze...
Dzisiaj zjedzone:1029kcal
1.śniadanie: serek homo straciatella, kromka chleba z ziarnami= 286kcal
2.II śniadanie: kubuś= 153kcal
3.obiad: pól torebki ryżu z warzywami, parówka,kawa jabłko=490kcal
4.kolacja 100gr chudego twarogu=100kcal
marie5852
8 listopada 2009, 20:58Hej pamietam Cie z dawnych czasów, czy Ty czasem nie ważyłaś kilka kg mniej (jojo)?
bezkonserwantow
22 października 2009, 19:37<img src='http://img514.imageshack.us/img514/4720/4bc3f5dee26c3e1d1340953.gif' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>