Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
13 dzionek
1 lipca 2007
Tak już naszczeście po wekendzie sobota okropna dlamnei byla strasznei zgrzeszyłam ciasto wódeczka masakra.Ale od dziś znów wszytko wróciło do normy ćwiczenia odbebnione podwónie. Wczoraj byłam bez merdi i nie czułam głodu ale urodzinki u sąsiada zakłuciły pożadek ae ciesze się że nie przytyłam przez to kilka deko spadło ale nie zmieniam paska do pełnego kilogram .......
davanita
1 lipca 2007, 23:00Meridia to dobry początek, a potem dasz radę już bez niej, zobaczysz :) Pozdrawiam i życzę powodzenia.
dilmun
1 lipca 2007, 22:24W weekendy jedzmy co nam się podoba!!! Oto mój postulat!!! Ale nie zapominajmy o ćwiczeniach, to powinno być odruchem bezwarunkowym, jak oddychanie :)) Pozdrowienia, pa!!
gudelowa
1 lipca 2007, 22:19Tobie idzie! gratuluję. i trzymam kciuki!!! spokojnej nocy! pozdrawiam ig