Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
straszny dzień!!!


PO PIERWSZE SKOŃCZYŁAM A6W PO 6 TYGODNIACH ŻMUDNYCH ĆWICZEŃ EFEKTY SA MARNE. NIE WIEM MOŻE ŻLE ROBIŁAM ...NIE PODDAM SIĘ TAK ŁATWO ZA PARE TYGODNI ZNOWU ZACZYNAM
PO DRUGIE MIAŁAM OKROPNY DZIEŃ JESTEM PRZEMECZONA I ZNIECHĘCONA . DLAC ZEGO NIOC MI SIE NIE CHCE
PRZEZ MOJE DZISIEJSZE ZMĘCZENIE MAŁO CWICZYŁAM :TYLKO 300 PODSKOKÓW NA SKAKANCEI ZERO BRZUSZKÓW NA WIECEJ POPROSTU NIE MIAŁAM CZASU
PO TRZECIE OKROPNIE DUZO ZJADŁAM . NAWET NIE WIEM ILE ALE NIE MAM SIŁY LICZYC. NA PEWNO ZA DUŻO. JEDYNE DZISIEJSZE PPOCIESZENIE JEST TAKIE ŻE DO TEJ PORY NIE MIAŁA NAWET 10 MINUT PRZERWY I CAŁY DZIEŃ BYŁAM W RUCHU
NAWET NIE MAM CO LICZYC NA JAKIES REZULTARTY WAGOWE DOBRZE ŻE WAŻENIE JEST ZA TYDZIEŃ WIĘC MAM JESZCZE TYDZIEŃ NA ZRZUCENIE 2 KG


POZATYM OD PONIEDZIAŁKU ZACZYNAM DIETĘ SB MOŻE DA JAKIEŚ SKUTKI ALE NIE WIEM CZY BEDĘ NA TYLE SILNA BY WYTRWAC TE 2 TYGODNIE
POZDRAWIAM..!