Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaległości.



Ależ mam poważne zaległosci w pisaniu tego pamiętnika!

Jakoś nie czuję weny. Poza tym ciągle coś się dzieje więc tylko luknę co słychać u Was i już mnie nie ma.

Moje ferie właśnie się skończyły. Wczoraj wróciłam z tygodniowego pobytu w Zabrzu.Dziećmi zajmował się głównie dziadek, bo babcia pracowała , ale i tak odpoczęłam. Nawet poczytałam książkę co już mi się dawno, dawno nie zdarzyło.

Dziś zaczynam już zajęcia na uczelni, a na razie rozglądam się nieśmiało po chacie i myśle od czego by tu zacząć porządkowanie :)) 
Niewypakowana torba z ciuchami stoi na podłodze, na meblach warstwa kurzu, pusta lodówka. Ech....życie.

Na wagę nadal nie wchodzę, nie muszę, sama widzę zwisający tłuszcz po bokach i wystający brzuch. To chyba już, już nadeszła ta pora. Biorę się za siebie.
Jeszcze nie mam dokładnego planu, ale widok w lustrze powoduje frustracje, a to nie je dobro.

Byłam na kontroli w Szczecinie. Lekarz wymacał mi "coś tam" w prawej piersi. "To coś" ma 8 mm i lekko pobolewa, więc pani na usg powiedziała, że być może to torbielka. W każdym razie skierowano mnie na rezonans i 1 marca jadę.
Czuję wewnętrzny spokój więc myśle, że wszystko będzie okey.

I to by było na tyle :) Dzięki, że o mnie nie zapomiancie. Śle wirtualne buziaki! :)
  • margotxs

    margotxs

    19 lutego 2010, 08:54

    rozkladu "jazdy". Dobrze robia takie wypady. I trzymam kciuki, ale lekarz na pewno ma racje! SPokoj najwazniejszy!

  • ToJaMajka

    ToJaMajka

    16 lutego 2010, 20:31

    ja tam, na fotce, widzę fajną laseczkę. Czego się tu frustrować? Hę?

  • jolajola1

    jolajola1

    16 lutego 2010, 13:12

    bo one pobolewają.... te gorsze paskudztwa sa miejscowo bezbolesne

  • sikoram3

    sikoram3

    16 lutego 2010, 09:35

    szkoda ze masz tak malo czasu aby tu cos pisac ...lubie cie czytac ...Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego ..

  • gabraj

    gabraj

    16 lutego 2010, 09:35

    ciężko się wraca do rzeczywistości. Chociaż ja to tak mam, że pierw czekam na wolne dni, a potem cieszę się, że już wracam do rzeczywistości. Może to przyzwyczajenie do działania na wysokich obrotach. 1 marca wszystko będzie ok. Będzie i koniec. Pozdrawiam serdecznie - Gabrysia

  • NiekonsekwentnaN

    NiekonsekwentnaN

    16 lutego 2010, 09:07

    Jak tak można nie dawać znaku życia? Co ty se myślisz kobieto!!!;))))))