Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trochę teorii :)



Jeśli masz zamiar okiełznać czterolatka życzę powodzenia. Musisz liczyć się z jego napadami złości, brakiem opanowania, używaniem brzydkich wyrazów i głupimi zachowaniami. Jedyne co jest pocieszające, że jest to kolejny etap konieczny do prawidłowego rozwoju dziecka.
 
Dobrze byłoby przestać tak wiele mu tłumaczyć. Dla dziecka w tym wieku złożone wyjaśnienia są mało zrozumiałe i z trudem przekładają się na dziecięcą praktykę. Myślę, że należy jaśniej zabraniać pewnych rzeczy i konsekwentniej wymagać.

Wyeliminowałabym też kary, które generalnie są mało skuteczne. Wprowadziłabym konsekwencje np. bijesz dziecko na placu zabaw - idziemy natychmiast do domu. Kary to tresura a nie wychowanie. Konsekwencje uczą bardziej odpowiedzialnego postępowania.

Trzeba pamiętać, że czteroletnie dziecko inaczej odbiera rzeczywistość niż dorośli - to co nam się wydaje nieadekwatne dla dziecka jest zupełnie proporcjonalne. Ono inaczej niż my przeżywa ból, rozpacz, przerażenie.

Rozwój społeczny i emocjonalny
• Okres buntu i uporu
• Bije, kopie, ucieka
• W chwilach złości niszczy przedmioty
• Ma napady złości
• Może używać brzydkich wyrazów i niegrzecznie zwracać się do innych ludzi
• Przeciwstawia się poleceniom
• Przekracza wszelkie granice i łamie umowy
• Fantazjuje, ale nadal nie potrafi oddzielić rzeczywistości od imaginacji
• Zdarza się, że jest zbyt pewny siebie
• Uwielbia prowadzić dyskusje
• Potrafi być opiekuńczy  i współczujący
• Bawi się w grupie
• Zaczyna się interesować różnicami płci.


Trzyletnie dziecko jest bardzo ciekawe świata. To naturalne, że jest żywe i ekscytuje się swoimi możliwościami. Chce wszystkiego dotknąć, spróbować. Jednocześnie musi radzić sobie z ograniczeniami - wewnętrznymi, gdy czegoś nie potrafi, i zewnętrznymi, kiedy mu czegoś zabraniają. To wcale nie jest łatwe. Kiedy zdamy sobie z tego sprawę, będziemy lepiej rozumieć dziecko, a dzięki temu będziemy być może bardziej skłonni pomagać, niż karać.

Dziecko nie ma złej woli, tylko nie poznało jeszcze "reguł gry" tego świata. I to od nas - dorosłych - ma się ich nauczyć. Jeśli będziemy je uczyć głównie za pomocą klapsów - to przekażemy mu, że to jest właśnie najlepsze rozwiązanie. Dziecko zacznie bić słabszych od siebie.

Trzeba pozwalać na wyrażanie uczuć, np. niezadowolenia, ale nie ulegać i nie zmieniać z tego powodu swoich zakazów. Nie ma sensu zbyt wiele tłumaczyć, bo dziecko w tym wieku na ogół nie rozumie naszych skomplikowanych wywodów. Dobrze też nie tworzyć za wiele zakazów, ale te naprawdę niezbędne - egzekwować. Cierpliwie, konsekwentnie, ze zrozumieniem i miłością.

Daj panie Boże cierpliwość i zabierz spontaniczność i nerwy .AMEN :)))


  • Berchen

    Berchen

    22 kwietnia 2007, 06:54

    dziekuje Mariolu za wpis dla mlodej przyszlej babci, fakt jak moja mama w tym wieku zostala babcia to bylo dla mnie normalne, ale teraz wydaje mi sie ze mlodzi ludzie sa mniej dojrzali i jakos to za szybko, przyzwyczaje sie. Widze ze bardzo madrze zabralas sie za dzieciaki, studiowalam pedagogike i psychologie, m.in. rozwojowa- mi tez wiedza ta pomaga w zyciu-swiadomosc ze pewne zachowania sa normalne i mina z czasem pomaga je zaakceptowac. Powodzenia, Anna

  • blanita

    blanita

    22 kwietnia 2007, 01:47

    ze trzeba zaczac od teorii. I bardzo dobrze ze tak zrobiłąs. Teraz przynajmniej niektore zachowania Twoich dzieci bedziesz traktowac jako normalne dla ich wieku i łatwiej bedzie znalesc dla nich rozwiazanie (np przeczekac, czy nie reagowac nahisterie) bo bedziesz wiedziałą ze nie sa chore , ani nienormalne(takie mysli tez mialam niestety hihih) Powiem jescze raz - teoria jest podstawa - ale tylko podstawa:)A prawdziwe zycie zaczyna sie pozniej:)A co do Patryczka - to wlasnie doczytałam Twoj wczorajszy wpis i powiem Ci ze skoro dochodzi do tego jesczcze taka zazdrosc o siostre (w złym tego słowa znaczeniu)tak zostałnauczony, widocznie zle rozdzielano miedzy nich milosc i zainteresowanie. To Wasza rola w tym zeby pokazac mu ze tak nie jest. Ale nie słowami tylko czynami. Ze sa kochani tak samo, (ze jest to mozliwe) tyle samo dostają uwagi, zainteresowania itd Ja wiem ze ciezko tego dokonac (sama mialam z tym problem, syn dwa lata starszy od corkii niestety tez po przejsciach, czuł sie gorszy, niechciany i w rozny sposób to okazywał). Powodzenia . Nie watpie w wasze powodzenie , bo jestescie madrymi i kochanymi ludzmi. I widzicie problemy a to jest bardzo wazne

  • wodzirejka

    wodzirejka

    22 kwietnia 2007, 00:22

    widzę, że wrażeń i atrakcji Ci nie brakuje :o))) Bardzo mocno Cię pozdrawiam!!! papapa

  • Machala

    Machala

    21 kwietnia 2007, 23:11

    Zaraz po maturze rozpoczęłam naukę w SN o kierunku "wychowanie przedszkolne" (a potem była reszta). Zaglądam do Mariolki a tu...psychologia rozwojowa dzieci i młodzieży....nie strasz kobito!!!Ten przedmiot miałam z niezbyt przyjemną panią, na którą wołaliśmy "kopa", ale do dzisiaj sporo pamiętam.... A jeszcze o koszeniu trawy...jak wszyscy byśmy byli tacy sami to dopiero by było nudno! A nerwy do konserwy...hihi

  • tomasia

    tomasia

    21 kwietnia 2007, 23:04

    dziś robiłam porządki w ciuszkach Lolka... odłożyłam chyba z 10 kompletów śpiochy + kaftanik, których nie miał ani razu na sobie... ale Ciiiii... :D

  • tomasia

    tomasia

    21 kwietnia 2007, 23:02

    to twoje wypociny?? a u mnie tak śpiewająco się wpisałaś :D<br> zabierej te teorię i dawej nowości o dzieciaczkach - buzialki

  • roxy1

    roxy1

    21 kwietnia 2007, 22:29

    no dobrze poczytałam o teorii a teraz czekam na praktykę- buziak wielki.

  • Healthy

    Healthy

    21 kwietnia 2007, 22:00

    że chcesz uczyć swoje dzieci, że każde ich zachowanie pociąga za sobą konsekwencje, dobre (nie zapomnij o nich) lub nieprzyjemne. Gdyby tak wszyscy rodzice.... Pozdrawiam i miłej nocki życzę