Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1 Maja :))



Miałam już dzisiaj o niczym nie pisać, ale jak przeczytałam te kilka zdań o wisielczym humorze , to jestem zobowiązana donieść, że dzisiejszy dzień był wspaniały :))

Pojechalismy na cały dzień do mojej przyjaciółki do Gryfina :) Dzieci tak wspaniale się spisały, że aż mi serce pęka, że byłam wczoraj dla nich taka niedobra.Ale cóz, jak Bozenka napisała - niech maluchy poznaja matke i wiedzą, że jest humorzasta i antagonstyczna jak ogień i lód , kamień i serce .......:)))

Otylko - do normalnego życia chyba nam jeszcze troche brakuje, ale postanowiłam nie dzielic się z Wami wszystkimi , miotającymi mną uczuciami, bo słowo pisane czasem wypacza intencje i w ostateczności może się niektórym wydawac, że wyolbrzymiam pewne fakty i  w ogóle nie nadaję na matke adopcyjną :))

Wszak dopiero miesiąc jesteśmy razem i  muszę  to często sobie przypomiać, bo w gorącej wodzie kąpana ze mnie kobiecina i wiele chciałabym osiągnąc natychmiast hehehe.

Dzisiaj świat odzyskał barwy i w zwiazku z tym mam nowe postanowienie :
dośc tego filozofowania, zastanawiania sie nad konsekwencjami swojego postępowania, wprowadzania w nasze życie sztucznych zasad i teorii - będe sobą.
Pisałyście już o tym nie raz, że mam zaufać swojej intuicji i tak od teraz zrobie. Wychowujac starsze dzieci popełniłam wiele błędów, ale też z tym swoim zwariowanym temperamentem spawiłam, że stali się oni poczciwymi i oryginalnymi ludźmi. Fakt, byłam i jestem lekko postrzelona i zakręcona pozytynie (czasem negatywnie hehehe) i z tym pogodziły się starszaki, więc musza pogodzić się maludy. :)) Może ugryzł mnie juz zab czasu, ale w środku jestem tą samą kobietą, więc po co tyle krzyku? ....nie wiem :))

Dzis wieczorem przyjechała do domu Agata ze swoim chłopakiem , więc dzieciorki poszalały i poszły późno zmęczone spać :))
Jutro czeka nas więc kolejny, radosny dzień pełen wrażeń:))Dobranoc .

  • wodzirejka

    wodzirejka

    3 maja 2007, 16:42

    Mariolko!!! Dzieciaczki są prześliczne!!!! :o))) Napewno jesteś dobrą mamą :o)) Naprawdę piłaś kawę i nie zaszkodziło to Twojej diecie?? hm..... Mnie się wydawało, że się tą kawa przyblokuję w jakiś sposób.... Może jednak ona nie zaszkodzi?? jak myślisz? pozdrawiam gorąco!! paPApaPA!!

  • Healthy

    Healthy

    3 maja 2007, 15:33

    ważę się zawsze o tej samej porze tj. zaraz po wstaniu i odwiedzeniu toalety i zawsze tylko w majteczkach i zegarku, więc coś z tą wagą musi być na rzeczy. Pozdrawiam Cię serdecznie i zyczę miłego dnia. papapa

  • Berchen

    Berchen

    3 maja 2007, 14:48

    pozdrawiam cie Mariolu serdecznie,na zdjeciu wygladasz slicznie az zacytuje ciebie-"jak z gazety", dzieciaki sa swietne, i zycze ci bys tak jak mowic po prostu byla soba, na wychowanie nie ma recepty,drobne bledy beda zawsze popelniane chocbys nie wiem jak sie starala, a bez nich byloby nudno, trzymaj sie, Anna

  • malgosia1

    malgosia1

    3 maja 2007, 08:15

    albo tylko troche gorsze maiewa kazda z nas i kazdy z naszych partnerow. Kazdy czlowiek. To normalne, ze czasami wszystko sie wydaje gorsze niz w rzeczywistosci, a na drugi dzien myslimy: "I o co bylo sie tak tlamsic"? PO rosyjsku takie tlamszenie nazywa sie "samokopaniem". Fajne, nie? A ja tez jestem w goracej wodzie kapana i niecierpliwa i chcialabym wszystko teraz i juz. Pozdrawiam cieplutko

  • tomasia

    tomasia

    2 maja 2007, 23:36

    byłam... hehehe - buziak

  • envi

    envi

    2 maja 2007, 21:44

    mądre mysli, mądre słowa. Tak trzymać Mariolu!!!. Głaski i buziaki :)))

  • sobotka35

    sobotka35

    2 maja 2007, 19:52

    A kto nie miewa humorków???Wszyscy zresztą mamy do nich prawo:)))Ważne,że po burzy świeci słońce:)))Pozdrawiam ciepło:)

  • Healthy

    Healthy

    1 maja 2007, 23:38

    Maj do Gorzowa zawitał to i Tobie lepiej. Cieszę się, że powoli wyluzowujesz. Myślę, że jeszcze dobrze by było, abyś przestała o sobie mówić "mama adopcyjna" i myśleć też tak przestań. Jesteś po prostu MAMA i koniec. A że maluszki są adoptowane to i one i wszyscy dookoła wiedzą. I nie ma co tego dalej rozdmuchiwać (nawet w głowie), bo przecież chodzi o to, abyście Wy wszyscy czuli się "normalnie", a nie nadzwyczajnie. Takie mam przemyślenia. Weź sobie z nich to co uznasz za słuszne, albo zapomnij. A mama jesteś świetną, co tam że humorzastą - dla nich jesteś jedyna i niezastąpiona i najpiękniejsza. Pozdrawiam Halina