Rano wielkie postanowienie, a wieczorem - też wielkie- ale żarcie.
Dziś rano znajoma przywitała mnie pięknyyymmm komplementem - Ty Mariolka chyba przytyłas? A ja - naprawdę ?Staram się to kamuflować :) A ona ,że to widac po buzi:(
Łoj :(
Dowaliła mi równo, ale nie na tyle żebym nie nażarła się należycie wieczorem.
Co jest cholercia? Czyżby to leki, które zażywam? Ciągle jestem głodna i nie mogę wytrwać w postanowieniach.
W ogóle jakaś leniwa się ostatnio zrobiłam. Nie chce mi się chodzić, nie chce mi się biegać. Siedzę, żrę i nawet uczyć mi się nie chce.
Totalny spadek motywacji.
Coraz częściej przychodzi mi do głowy żeby wykupić sobie dietę vitalii.
Chociaż ostatnio nawet i to nie podziałało na moją motywaję.
Wiosno przybądź! Może Ty coś zaradzisz!!
ToJaMajka
12 stycznia 2012, 19:03P.S. Gratuluję doktorce!
ToJaMajka
12 stycznia 2012, 19:03Hi, Mariolko. Dzięki za ślad. Też mi się ostatnio nic nie chce. Wracam do domu i padam. Ale dziś czeka mnie "upojna noc papierowa". obym do rana zdążyła, inaczej kaplica. buziaki. M.
fons0
12 stycznia 2012, 14:17Sama dieta nieczego nie załatwia, przynajmniej u mnie:) Ale przyjemnie poczytać, że ktoś ma tak samo. Nie ma się co poddawać, jeszcze się nam uda! Pozdrawiam serdecznie!
sobotka35
12 stycznia 2012, 07:28Przyjemna znajoma...Z drugiej strony,to chyba lepiej,że szczerze powiedziałą co myśli niż miałaby obłudnie twierdzić,że jest super,kiedy się wie,że jest inaczej.Na wiosnę to i ja czekam już z utęsknieniem:)Pozdrawiam:)
Morinho
12 stycznia 2012, 07:19Brak motywacji... to chyba przez ta ostra zime, ktora mamy, hihihi Znamy te problemy oj znamy. A wiesz tez chyba wykupie diete 3-miesieczna.
hoffnungsvoll
12 stycznia 2012, 06:32Wiosno? Podobno nadciąga prawdziwa zima! Może to chwilowy ten spadek energii? Daj Boże!