Przez trzy tygodnie mieszkałam z rodzinką kącikiem u rodziców. Co prawda mają 4 pokoje, ale o powierzchni 53 m. Gdzie się nie ruszysz to łokciem coś trącisz :)
Bałam się strasznie tego mieszkania z mamusia, ale musze przyznac ,że dałyśmy radę.
Było nieźle :)
Gościu od naszego domku przetrzymał nasze klucze do ostatniego dnia terminu, który miał zapewniony w akcie notarialnym.
Świr jeden nieźle nas przetrzymał, ale było, minęło i nawet nie chce mi się o nim pisać.
Mieszkamy tu dopiero tydzień i mój mąz ciągle coś naprawia albo udoskonala.
Czego się nie dotknie to rozpada się w dłoniach, jak na dom, w kórym nikt od dwóch lat nie mieszkał.
W pewnym momencie śmiałam się, że skończymy jak bohaterowie filmu "Skarbonka", ale na szczęście nie jest tak źle.
Póki co musimy sprawić sobie meble kuchenne i pomalować 40 metrowy salon.
Nie wiem jak dźwignie to nasz nadwyręzony budżet, ale musimy dać rade ,bo 29 kwietnia mamy tu komunię Patryczka i 30 gości :)
Dieta tylko się drukuje i mam nadzieję, że kiedyś do niej wróce.
Póki co mam jeszcze praktyki w domu dziecka więc na nadmiar czasu narzekac nie mogę.
O świętach nawet nie myśle. Raczej wykorzystamy je na remont.
Aby tylko zajączek do dzieci wpadł :)
I tyle dziś . Do następnego Kochani !!!
Envi40
22 kwietnia 2012, 15:14No kurdę!!! napisz cos wreszcie!!!!!! Widziałam na facebooku informację! Agata? No weź w końcu sie odezwij!!!!!!!!!!!!!
vilemka
9 kwietnia 2012, 18:08Dasz radę, wszak dzielna baba z Ciebie:) A ja trzymam mocno kciuki za całokształt. Pozdrawiam świątecznie Ewa
tereza
1 kwietnia 2012, 11:57Wszystko pomału zrobicie,ale jesteście na swoim,razem i to jest najważniejsze!Nie zaniedbuj zdrowia!!!!buziaki...
ilona761976
1 kwietnia 2012, 09:16Aby ten remont szybko się skończył.....pozdrawiam ;-)))
roxy1
1 kwietnia 2012, 00:41Ło matko ale sie porobiło ale Ty dasz rade bez wątpienia, tylko cierpliwosci Ci zyczę!