Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Oda do wagi :)



Wago moja, wago.........z Toba dzień zaczynam,  bez Ciebe nie mogę zamknąć oczu mych .........hehehehe.

Oj mam świra na tle ważenia. Czytam , że niektóre z Was też tak mają i wymyślaja różne sposoby, aby się powstrzymać od tego niecnego procederu :)))
Mnie ważenie motywuje.
Być może wyglądam śmiesznie jak otwieram oczy i pędzę na wage , ale jak zobacze nawet minimalny spadek to dostaje skrzydeł na caaaały dzień.
Z moja dieta to różnie bywa . Codzienne menu sobie, a ja sobie.:))
Potrawy gotuje na dwa dni, a jak mam lenia to kilka dni pod rząd zatykam sie tymi samymi kanapkami :))
Ponieważ jestem wieczoroym podżeraczem to wszelkie przekąski i owoce zostawiam na przedsenne podjadanie.
I jestem typowym przykładem faktu , że nie ma znaczenia czy kolacje zjesz o 17:00 czy 22:00. Jezeli bilans dobowy kalorii się zgadza to moja waga zawsze spada.
Trzeci raz podchodze do diety vitalii i jeżeli balansuje na granicy zaproponowanych kalorii to nie ma to znaczenia w jakiej porze dnia je pochłone.
Podobno najnowsze odkrycia naukowe dowodzą ,że nieważne czy łączysz czy nie łaczysz produkty , i na nic wszelkie wymyślne diety.
Kolejny raz w moim życiu sprawdza sie stara dewiza - dupa rośnie od żarcia :))

Co jeszcze ?? Byłam wczoraj wieczorem na pogaduchach z koleżankami.
Twarda byłam :)) One jadły frytki, mięcho, bezy, torciki i babeczki, a ja sałatke popiłam trzema lampkami wina wytrwanego i kawą.
Do domu wróciłam głodna jak wilk :)))
A dzisiejszy dzień spędzę z Patrykiem, bo za chwilke jedziemy do okulisty, a później musze pędzić na poczte , po wyobraźcie sobie, że wysłane przedwczoraj  ekspresem na Śląsk pieniądze utknęły gdzieś w Szczecinie i blondi, która się pomyliła nie wie jak wybrnąc z tej sytuacji .:))
Musze też pędzić do wydziału paszportów i do firmy ubezpieczeniowej , bo skończyła się nam polisa mieszkaniowa.

Widzicie , jaka zabiegana ze mnie kobieta ???
Za to waga jest dla mnie bardzo łaskawa.Chyba ją dziś pogłaszczę.
MIłego dnia czytacze !! :))



  • sikoram3

    sikoram3

    5 marca 2009, 16:28

    nie moge jej napisac bo jej nie lubie. Odlozylam ja w kat i ponad 3 tyg -widze ja ciagle i co wczoraj stanelam -zero motywacji-.Zgadzam sie ze jak spada to czlowiek od rana ma dobry humor. Powiedzialam sobie ze 2 tyg zas na nia nie stane.

  • roxy1

    roxy1

    5 marca 2009, 00:45

    przyznaje się bez bicia -jestem Twoim nałogowym czytaczem, tragedia sie dzieje jak nie mogę wejśc na vitalię i pkt 1 to do Mariolki, tragedia też jest jak nic nowego nie napiszesz, hm.... może to nowy rodzaj uzależnienia, mam tylko nadzieję, że nie zabija.

  • JzBeata

    JzBeata

    4 marca 2009, 20:17

    i postanowiłam powiedzieć Ci o (mam nadzieję,że się na mnie nie obrazisz ,bo nie wiem czy jesteś osoba wierzącą ,ale ośmielił mnie punkt 10 w jednym z poprzednich wpisów)Nowennie Pompejańskiej Jest dla twardzieli bo trwa 54 dni,cały Różaniec Nowenna "nie do odparcia" Jej rytm jest jak medytacja,wycisza Trudno wyobrazić mi sobie z jakimi emocjami musisz dawać sobie radę Może choć trochę Ci pomogę? Jeśli jesteś zainteresowana ,to po wpisaniu w googlach pojawią się 2 artykuły w Niedzieli z wszystkimi " danymi technicznymi" i jeszcze parę blogów Pozdrawiam serdecznie Aha ,ja też ważę się codziennie :))jest to silniejsze ode mnie

  • mikrobik

    mikrobik

    4 marca 2009, 18:53

    Ja też dokonałam podobnego odkrycia, że moja dupa również rośnie od braku umiarkowania w jedzeniu. Jeżeli stosuję dietę Vitalii (tak jak TY trochę na oko) to chudnę.

  • walc65

    walc65

    4 marca 2009, 18:36

    a ja uważam że w tej nowej fryzurze przypominasz Demi Mooore Pozdrawiam

  • ToJaMajka

    ToJaMajka

    4 marca 2009, 15:14

    No wszystko jasne. A ja na przekór wszystkiemu, znaczy pogodzie, zrobiłam dobry uczynek:) A w dodatku znalazłam słoneczko. W sobie. I śmieję się z tych dzisiejszych odkryć jak głupia jakaś. Za to jaka radosna głupia. Mówię Ci. Pa, lecę do pracy

  • calcjum

    calcjum

    4 marca 2009, 12:00

    witaj Mariola, czytajac Twój pamietnik mam ochotę pokrzyczeć, że tak nie powinno być ale Twoje pisanie mnie uspakaja, masz więcej siły niz niejedna z nas. Czasami czuje sie jak "wampir" bo codziennie "odpijam " swoja dawke siły od Ciebie, Cieplutko Cie pozdrawiam Barbara/ mam nadzieje że to "opijanie" Cie nie osłabia....

  • ZielonyGroszek

    ZielonyGroszek

    4 marca 2009, 11:41

    ostatnio opuchnięta chodzę, z brzuchem jak piłka lekarska i jak wchodze na wagę, to mi niedobrze się robi ... z tym, że nie wiem ile we mnie wody, a ile tłuszczu... nie chcę sobie chwilowo psuć humoru. Chudnij zdrowo!

  • marlak

    marlak

    4 marca 2009, 10:08

    Ja też się lubię ważyć każdego ranka... bo też mnie to motywuje... dal każdego coś dobrego. Jedni wolą co tydzień inni codziennie ... Pozdróweczka :)