Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jutro !



Jutro wczesnym rankiem przychodzi do nas w odwiedziny pani pedagog z Ośrodka Adopcyjnego.

"Upiekłam" sernik na zimno jak prawdziwa blondynka, a Daruś doradził żeby wrzucić kuraka do gara, bo jak pachnie w domu rosołem to jest w nim taka "domowa atmosfera" :))

Szczerze mowiąc jestem już trochę tym tematem zmęczona, ale cóż, walczymy dalej.
Komisja kwalifikacyjna ma się zebrać za tydzień, a wtedy dowiemy sie czy zakwalifikowaliśmy się do warsztatów psychologicznych. A na nich kolejne pranie mózgów.

Oj dolo i niedolo!!

Z tego wszystkiego znów schudłam kilkaset gram :))
Wiec nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło hehehe.

  • pusia61

    pusia61

    20 września 2006, 21:16

    Daruś ma rację, rosołek tworzy taką prawdziwą rodzinną atmosferę,życzę powodzenia i ... być może to nadmierna ciekawość ale co słychać u Twojej córci? Pozdrowionka.

  • jojo39

    jojo39

    20 września 2006, 21:16

    mocno trzymam kciuki