Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Skrócik.



Dwa dni spędziłam w Szczecinie. Wszelkie badania wyszły okey więc wychodzi na to, że jestem już zdrowa klempa :)
Swoją droga badania owszem uspakajaja, ale .....ciagle jest jakies ale...........
Gdzieś tam w głebokiej podświadomości wciąż drzemie lęk, że może jeszcze bliżej przyjrzeć się jakieś dolegliwości, bo przecież znane są różne przypadki, że badania swoje, a kobiety już nie ma na świecie.
Rozsądek każde zachować spokój i rozwagę, ale cóż.......nie pozostaje mi nic innego jak szukać sobie codziennych zajęć żeby nie zatruwać sobie życia niepokojami.
Najważniejsze , aby wyważyć emocje związane z lękiem o swoje życie z faktycznymi objawami, które mogą budzić niepokój.
Niełatwe to.

A z innych spraw to melduje ,ze jestem już rozbrojona :)
Biegam z obiegówką i od 5 września kończy się moja kariera w Policji.
Z jednej strony cieszę sie, a z drugiej odczuwam niepokój. Emerytki pewnie wiedzą co mam myśli :)

W ramach wolnego czasu ogarnął mnie szał zakupów. Ło matko ile ja ciuchów przez ostatnie kilka dni nakupowałam !!
Nawet jedne gniecione, czaderskie dżinsy znalazły się w mojej garderobie hehehehe.
A co ? Przecież nie mogę wyglądać babciowo na uczelni :)))

Maluchy za to ochoczo biegają do przedszkola. W wakacje bardzo nam urosły i zmieniły się.
Szczególnie Patryk nam się otworzyl i rozgadał.
Cieszy mnie to bardzo, bo mówiąc szczerze miałam już watpliwości , że to nastapi.
Ponad 2 lata trwało zanim synek się z nami zintegował, zaufał nam i przestał bać.
Bać to w sumie takie okreslenie na wyrost, bo nie w tym rzecz, że Patryk nas się bał, ale nie umiał się bronić, ripostować, uargumentować swoich zachowań......no tak, jak robią to dzieci w wieku 6 lat :))
Wreszcie pyskuje hehehehehe.

A moja dupa wciąż na granicy 71 kg. Nie rośnie może, ale też nie chudnie.
Chciałbym jeszcze zrzucić ze 3 kg , ale jakos na chceniu się kończy:)
Dziś "socyste żeberka" Winiary. Mówi Wam to coś ?? hihihihi.




  • ToJaMajka

    ToJaMajka

    28 sierpnia 2009, 21:19

    antenatka po przejsciu na emeryturę była tak zajęta, że w kalendarzu musiałam Jej wpisywać terminy spotkań ze mną. A Ty emerytko-studentka! to dopiero kombinacja, porównywalna do alepjskiej. Teraz mam napięty czas rodzinno-zawodowy. Obiecałam sobie, że po zapraszam Cię do siebie. Nie wiem jeszcze kiedy Synek Malutki dostanie wiżę na stypendium. Jak tylko będę wolna, dam znać. Fajnie, że masz diagnozę:ZDROWA!:))) Cieszę się bardzo, bardzo

  • morinho

    morinho

    28 sierpnia 2009, 12:44

    to ja tez, ale z butelka piwa, no dobrze, niech beda 4 butelki :) milego weekendu!

  • roxy1

    roxy1

    27 sierpnia 2009, 20:31

    a mnie ostatnio znów naszła wena na tracenie kilogramów, przestałam się głupio odżywiać, znalazłam sposób na siebie i jest fajnie, znów mieszczę się w jeansy rozmiar 40, pewnie, że chciałabym w mniejsze ale wszystko przede mną, kończą się powoli grile itp niby wyjazd wakacyjny jeszcze przede mną bo odłozyliśmy na wrzesień ale jakoś mnie to nie przeraża za bardzo,zdrówko dopisuje, tylko roboty mam za dużo, a Ty zdrowa kobieto za moment emerytko ciesz się zyciem i przestań myśleć na zaś, czy zycie tu i teraz nie jest piękne?

  • babola

    babola

    27 sierpnia 2009, 12:17

    To ja poproszę porcyjkę:))