Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Estoy muy cansada!. - Wymęczona...


Jak w tytule. Jestem dzisiaj bardzo zmęczona, prawie cały dzień miałam ból głowy...
Estoy muy cansada - to po hiszpańsku. Uwielbiam ten język. Estoy - to ja jestem (od czasownika ESTAR), muy - bardzo, cansado - zmęczony, zmęczona = cansada. Hehe przy okazji was nauczę trochę hiszpańskiego ;p

Nie jestem zbyt zmotywowana do działania dzisiaj. Czuję, że schudłam. Nie dużo, troszkę, ale schudłam. wadze nie ufamy, muszę odkopać centymetr. Mam mniejszy brzuszek, zgrabniejsze nogi nie czuję się taka pełna, najedzona. To ja kontroluję co jem i kiedy i nie rzucam się na żarcie, choć dzisiaj pozwoliłam sobie na troszkę więcej sałatki na obiad...

Wróciłam do domu ok. 4.15, późno, późno ;( wszamałam obiadek i bum do książek i zadanka. O 18.20 poszłam na zajęcia i przed 20 wróciłam. Piszę właśnie posta i idę dalej do zadanka. Może uda mi się poćwiczyć?? Chyba raczej nie, chociaż chciałabym. Jutro powinnam znaleźć czas.. OBY! czuję się źle, kiedy nie ćwiczę, a od poniedziałku to ćwiczyłam tylko raz, wczoraj. O jutro wf w szkole, to może chociaż wtedy. Jejku, źle. Jak Wy znajdujecie czas, żeby ćwiczyć... ?

Menu:
6.15 - jogurt Muller + wafel ryżowy
10.30 - jogurt activia + 2 wafle ryżowe
12. 00 - jabłko (średnie) + malutki pierniczek-ciastko taka gwiazdka, częstowali mnie na takich targach i jak powiedziałam, że nie skosztuję to o mało się nie rozpłakali. ;p więc wzięłam. nie winię się za to ;p
16.20 - sałatka - makaron z lidla w kształcie... kół ^^ (zielony,pomarańczowe,żółte), groszek, kukurydza, szynka+ odrobinka majonezu. Zjadłam jej troszkę więcej niż miałam, ale myślę, że to i tak dość lekki obiad więc co tam . ;)
20.00 -łyżka kukurydzy i groszku+mandarynka

Płyny :
kawa z mlekiem (bez cukru) + litr wody niegazowanej.

Ćwiczonka...:
0 ;((! ale za to będę umiała na kartkówkę  i sprawdzian jutrzejszy -.- . Jak tak liczę, to wychodzi mi, że zjadłam ok 1100 kalorii, więc jest nieźle. Nie wiem ile ma ta sałatka, więc to tak na oko.

MAM TAKĄ CICHĄ NADZIEJĘ, ŻE KIEDY WEJDĘ W PON NA WAGĘ ZOBACZĘ TAM TAKĄ ŁADNĄ LICZBĘ 61,.... JAK BD 61,9KG TEŻ BD ZADOWOLONA. NIE CHCĘ JUŻ DWÓJKI.. ;) A JAK WEJDĘ POD KONIEC STYCZNIA - 60,.... NP. 60,9 KG! DAM RADĘ? MAM NADZIEJĘ...



  • LadyChanel

    LadyChanel

    12 stycznia 2012, 16:10

    Ja chciałam sama zacząć się uczyć hiszpańskiego, bo spodobał mi się ten język, ale teraz nie mam czasu, więc może po maturze :) A waga na pewno pokaże mniej :) Na ćwiczenia zawsze można znaleźć czas. 30 minut to tak naprawdę nie dużo.

  • cynamonowa121

    cynamonowa121

    11 stycznia 2012, 20:31

    ah uwielbiam hiszpański ;) Ucze się od prawie 2 lat w wymiarze 6 h tygodniowo. Od tego roku mamy 3 h w tygodniu z hiszpanką. Jestem w sekcji dwujęzycznej.Język jest wspaniały,ale bywa trudny ; )