Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
trzynastego wszystko może się zdarzyć"


Witam wszystkie ;)
Jak na trzynastego piątek - było całkiem nieźle. Zgrzeszyłam troszkę z jedzeniem, dlatego waga pokazała o 100g więcej niż wczoraj. Zaciskam zęby i idę dalej. Zgubię te 100g. Moja waga ostatnio stanęła. Ale wiem, że to normalne, nie przejmuję się, motywuję się dalej, żeby nie powrócić do starych nawyków.

MENU - WCZORAJSZE

6.15 - mała kajzerka z pół plastrem sera, 2 łyzeczki dżemu
10.30 - pomarańczka, jogurt (100kcal), wafel ryżowy
14.15 - kolorowa sałatka makaronowa z kukurydzą, groszkiem, szynką - i to przez nią moja waga pokazała dzisiaj więcej. Znowu zjadłam jej więcej niż chciałam, niż planowałam. Jestem zła na siebie, teraz wiem, że muszę się pilnować w godzinach obiadku. To dla mnie najtrudniejszy posiłek, a zarazem ulubiony. Zawsze zjadałam więcej niż powinnam na obiad. To był ostatni raz. Nigdy nie będę już wyjadać z michy, i brać dokładki. Never ever again.

Biegnę na zajęcia ;)
Trzymajcie się i pilnujcie dietki ;)
  • LadyChanel

    LadyChanel

    14 stycznia 2012, 12:49

    Tymi 100g się nie przejmuj. Bo to nie dużo a waga może się wahać zawsze. trzymaj się diety i ćwiczeń :*

  • Wyszu

    Wyszu

    14 stycznia 2012, 12:48

    Oj tam, 100 gramów to nie koniec świata, przynajmniej dla mnie ;) Szybko zrzucisz, co to jest 0,1 kg ;P