Dzisiaj pierwszy dzień ferii, ale nie próżnowałam - miałam 3godziny zajęć dodatkowych. Jutro cały dzień wolny ;) To będą ćwiczenia.
Jejku, jestem trochę zła na siebie bo od wczoraj wpadło troszkę śmieciowego żarła. Mama kupiła trochę ciasteczek i małych pierników. Nie powiem, żebym się obżerała, bo wiem, co chcę osiągnąć i nie zaprzepaścić wszystkiego, ale jednak, się skusiłam. E tam, wybiegam. Kusząc się pamiętałam, żeby nie jeść po 18 i zjadłam ciasteczka zamiast posiłku.
MENU - wczorajsze
6.15 - jogurt z biedronki (fruvita czy coś takiego, 0% tłuszczu, ok.90kcal, 200 gram, +tekturka)
10.15 - jabłko, pół kefiru (ok.90kcal)1,5%
14.00 - 4 pierogi z mięsem, 100g sałatki kupnej, brokułowa
17.00 - 4 małe ciasteczka z kawałkiem galaretki, z kokosem i 1 mały okrągły pierniczek,małe jabłko, ok.150 g kefiru (1,5%, ok.60kcal)
Picie: 1,5l wody z cytryną, kawa z mlekiem, pół kostki rosołowej z wodą ;)
MENU - dzisiejsze
9.40 - tekturka z 2 łyżkami dżemu, 2 (sztuki)małe ciastka z galaretką
13.00 - jajko sadzone, brukselka (dużo brukselki)
16.00 - pół suchego rogala z lidla (bez posypki, taki zwykły biały) - uświadomiłam sobie, że nie jadłam pieczywa (białego) od przeszło tygodnia ;)
18.00 - drugie pół rogala, tym razem większa uczta - 3 łyżki miodu i kawałeczek masła
Picie: ok. 1l wody z cytryną, pół herbaty, kawa z mlekiem (w domu) i jedna kawa z mlekiem z automatu.
Pomimo tego, że troszkę odbiegłam od diety, starałam się trzymać pozostałych zasad ;) jutro już całkowicie wracam na dobre tory i cały czas mam nadzieję, że waga w poniedziałek pokaże 61,5 kg ;)
Czytam Wasze pamiętniki regularnie, nie zawsze uda mi się skomentować (brak czasu).
Cholera by to wzięła, co się w tej Polsce dzieje. Nienawidzę naszego rządu. Złodzieje i bandyty, zabrać ludziom, a sobie zostawić. A teraz jeszcze ten kaczy donald dupek podpisał ustawę ACTA - WIECIE, ŻE TYLKO POLSKA I JAPONIA PODPISAŁA TĄ USTAWĘ?? A nawet, dzisiaj rano oglądałam w wiadomościach, nie pamiętam z jakiego kraju był ten Pan (chyba premier), oskarżał naszego pseudo premiera o kłamstwo wobec naszego społeczeństwa. NIE DAJMY SIĘ! Oni chcą nas zabarykadować, odciąć od świata, jak w Korei Północnej czy Chinach. TO JEST CHORE! NIE SZANUJĄ NASZYCH TRADYCJI, NASZEJ PIĘKNEJ HISTORII, TYLE POLAKÓW POLEGŁO NA WOJNACH, BITWACH I W POWSTANIACH A JAKIŚ PSEUDO KACZKA NIEPOTRAFIĄCA DOBRZE WYMÓWIĆ "R" CHCE TO WSZYSTKO ZNISZCZYĆ!
Nie dajmy się zrobić w bambuko. Nie dajemy się z kilogramami, z rządem też się nie dajmy.
Tak wyszło trochę politycznie, ale to dlatego, że jestem oburzona, tym co dzieję się w Polsce. To są jakieś ku*wa jaja.
I jestem dumna z tego, że włamali się na stronę premiera ;) bardzo mądrze, nie dajmy się omamić, walczmy. ;)
_______________________________________________________
ŻYCZĘ SPADKU KILOGRAMÓW, MIŁEJ NIEDZIELI, ZREALIZOWANIA PLANÓW WEEKENDOWYCH I ... ŻEBY TAK NIE PIŹDZIAŁO, U MNIE JEST -10 I MA BYĆ ZIMNIEJ ;(
Jejku, jestem trochę zła na siebie bo od wczoraj wpadło troszkę śmieciowego żarła. Mama kupiła trochę ciasteczek i małych pierników. Nie powiem, żebym się obżerała, bo wiem, co chcę osiągnąć i nie zaprzepaścić wszystkiego, ale jednak, się skusiłam. E tam, wybiegam. Kusząc się pamiętałam, żeby nie jeść po 18 i zjadłam ciasteczka zamiast posiłku.
MENU - wczorajsze
6.15 - jogurt z biedronki (fruvita czy coś takiego, 0% tłuszczu, ok.90kcal, 200 gram, +tekturka)
10.15 - jabłko, pół kefiru (ok.90kcal)1,5%
14.00 - 4 pierogi z mięsem, 100g sałatki kupnej, brokułowa
17.00 - 4 małe ciasteczka z kawałkiem galaretki, z kokosem i 1 mały okrągły pierniczek,małe jabłko, ok.150 g kefiru (1,5%, ok.60kcal)
Picie: 1,5l wody z cytryną, kawa z mlekiem, pół kostki rosołowej z wodą ;)
MENU - dzisiejsze
9.40 - tekturka z 2 łyżkami dżemu, 2 (sztuki)małe ciastka z galaretką
13.00 - jajko sadzone, brukselka (dużo brukselki)
16.00 - pół suchego rogala z lidla (bez posypki, taki zwykły biały) - uświadomiłam sobie, że nie jadłam pieczywa (białego) od przeszło tygodnia ;)
18.00 - drugie pół rogala, tym razem większa uczta - 3 łyżki miodu i kawałeczek masła
Picie: ok. 1l wody z cytryną, pół herbaty, kawa z mlekiem (w domu) i jedna kawa z mlekiem z automatu.
Pomimo tego, że troszkę odbiegłam od diety, starałam się trzymać pozostałych zasad ;) jutro już całkowicie wracam na dobre tory i cały czas mam nadzieję, że waga w poniedziałek pokaże 61,5 kg ;)
Czytam Wasze pamiętniki regularnie, nie zawsze uda mi się skomentować (brak czasu).
Cholera by to wzięła, co się w tej Polsce dzieje. Nienawidzę naszego rządu. Złodzieje i bandyty, zabrać ludziom, a sobie zostawić. A teraz jeszcze ten kaczy donald dupek podpisał ustawę ACTA - WIECIE, ŻE TYLKO POLSKA I JAPONIA PODPISAŁA TĄ USTAWĘ?? A nawet, dzisiaj rano oglądałam w wiadomościach, nie pamiętam z jakiego kraju był ten Pan (chyba premier), oskarżał naszego pseudo premiera o kłamstwo wobec naszego społeczeństwa. NIE DAJMY SIĘ! Oni chcą nas zabarykadować, odciąć od świata, jak w Korei Północnej czy Chinach. TO JEST CHORE! NIE SZANUJĄ NASZYCH TRADYCJI, NASZEJ PIĘKNEJ HISTORII, TYLE POLAKÓW POLEGŁO NA WOJNACH, BITWACH I W POWSTANIACH A JAKIŚ PSEUDO KACZKA NIEPOTRAFIĄCA DOBRZE WYMÓWIĆ "R" CHCE TO WSZYSTKO ZNISZCZYĆ!
Nie dajmy się zrobić w bambuko. Nie dajemy się z kilogramami, z rządem też się nie dajmy.
Tak wyszło trochę politycznie, ale to dlatego, że jestem oburzona, tym co dzieję się w Polsce. To są jakieś ku*wa jaja.
I jestem dumna z tego, że włamali się na stronę premiera ;) bardzo mądrze, nie dajmy się omamić, walczmy. ;)
_______________________________________________________
ŻYCZĘ SPADKU KILOGRAMÓW, MIŁEJ NIEDZIELI, ZREALIZOWANIA PLANÓW WEEKENDOWYCH I ... ŻEBY TAK NIE PIŹDZIAŁO, U MNIE JEST -10 I MA BYĆ ZIMNIEJ ;(