Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Witam po dlugim weekendzie!!


EDIT 2: HEJ KOCHANE!
wczoraj kolacji nie bylo, bo musialam jechac do sklepu od razu po pracy i jak wrocilam to juz bylo zdecydowanie za pozno na kolacje. ale wypilam troszke winka wczoraj (jakies 300 ml), czerwone, wytrawne, daje 300 kcal.
co daje bilans dnia 855 kcal.



EDIT: Witam ponownie!
weszlam tylko na chwilke, zeby napisac co na obiadek bylo (zanim zapomne, a nie wiem czy internet w domu juz mam czy jeszcze nie): mix salat zielonych (garsc), pare pomodorkow koktajlowych, kawalek swiezego ogorka, 7 plasterkow wedliny, 30g sera feta, razem: 15+25+20+175+80=315 kcal.
Na kolacje zjem to samo co na obiad, ale z 5 plasterkami wedliny, to wyjdzie 265 kcal. Razem za dzien: 820 kcal.
oki do jutra kochane, milego wieczorka Wam zycze, cmokasy



Hej Kochane Vitalijki

co u Was slychac?? u nas byl dluugi weekend, wiec wczoraj mialam wolne z pracy, a dzisiaj juz jestem, wiec pisze do Was, bo przez weekend w domu nie mialam netu (podobno przekroczylam limit miesieczny i mi zablokowali), ale za jakies 2 dni zaczyna mi sie nowy limit, wiec spoko. A wiec, co do mnie to po pierwsze w sobote postanowilam zrobic maly eksperyment...a mnianowicie sprawdzic czy alkohol naprawde tuczy. No wiec mialam imprezke w sobote i tu znow sie balam ze jak wypije to moge cos zjesc, wiec w ciagu dnia nie jadlam za duzo, same owocki w sumie, no potem imprezka, kilka drinkow i jakis 2 piwka. WEytanczylam sie, bo muze dobra grali po powrocie do domu poszlam od razu spac, ni mialam ochoty nic zjesc, wiec sie ciesze.a jeszcze dodam, ze po imprezce zachaczylismy ze znajomymi o fast fooda, bo co po niektorzy zglodnieli no i juz myslalam, ze po sliwkach, bede musiala cos zjesc, ale NA SZCZESCIE bylo pare osob, ktore nie chcialy nic jesc, wiec sie szybko do nich dolaczylam i w ten oto sposob wybrnelam z tej niezrecznej sytuacji no a moj eksperyment polegal na tym, zeby sprawdzic jak wyglada waga po nocy zakrapianej alkoholem. Waga pokazala dokladnie 63.144, wiec prawie kilo mniej niz dnai poprzedniego a wiec moje drogie, nie bojcie sie czasem podrinkowac i popiwkowac, nawet jak jestescie na diecie. Najwazniejsze to nie jesc nic podczas lub po alkoholu!!i to jest cala tajemnica, sam alkohol nie tluczy, sprawdzone
ok wiec moj sobotni bilans zamkne w 900 kcal, mysle ze wiecej nie wyszlo, bo te drinki to tak do polowy dopijalam, piwa tez.
Niedziela: na sniadanie goracy kubek pomidorowa, goracy kubek rosol, 240g zodkiewek i pare pomidorkow koktajlowych, razem (170+150+30+25=375 kcal), pozniej na lunch bylo 300g czerwonych winogron i 6 plasterkow wedliny, razem: 210+150=360 kcal. Na obiado - kolacje (to byla godz. 5ta jakos) 3 gotowane male jajka, 10 paluszkow krabowych, 1/2 ogorka swiezego, kawalek pora swiezego, 100 g serka wiejskiego light, razem 210+210+20+20+75=535 kcal, co daje laczny bilans dnia 1370 kcal. Takie bylo moje zamierzenie, zeby zjesc troche wiecej, pisalam Wam w zeszly tygodniu o podkrecaniu metabolizmu. Nie bylo zadnego smieciowego zarcia, zadnych slodyczy, same zdrowe jedzonko, jak widzicie z opisu powyzej. 
Wczoraj, w poniedzialek na sniadanie 2 kawy z mlekiem 100 kcal (nie mialam na nic ochoty, naprawde, a na hama nie bede w siebie wmuszac), na lunch 1 zupa pomidorowa goracy kubek i 6 paluszkow krabowych, razem 126+56=182 kcal, na obiad 200 ml mleka, 1 paczka owsianki z ziarnami, 1 paczka rodzynek, 100g suszonych sliwek, 1 banan(78g), 1 male jablko (110 g), razem 96+42+166+161+100+70=635 kcal, za caly dzien wyszlo 917 kcal.
Dzisiaj rano zabraklo mi mleka do owsianki, starczylo mi tylko do kawki, tak wiec zjadlam 2 male jablka = kawa i teraz druga kawka w pracy, razem 70+70+100=240 kcal.
Dobra to chyba na tyle laseczki, piszcie co u Was i jak Wam idzie. buziaki kochane i milego dzionka

  • roogirl

    roogirl

    30 października 2012, 12:42

    Jak się odchudzałam to też sobie pozwalałam. Dzięki temu metabolizm mi nie zwolnił. To normalne, że po alkoholu się mniej waży :) Co do tuczenia to wszystko tuczy w nadmiarze.