Zaczynam w dniu dzisiejszym podróż z dietą i sportem. Myślałem, że sam sobie będę układał menu ale wybierałem takie dania, które lubię i dieta stała się prawie monotonna. Tak działałem od dwóch tygodni. Jednak ma sentyment do smacznie dopasowanej i wracam do niej. Pięć posiłków dziennie oraz 1,5 godziny ćwiczeń to przynosi efekt. Jutro podaję startowe pomiary, a za miesiąc ocenicie co z tego wyszło. Urodziny mamy się udały, pyszne jedzonko i odziwo tort w wersji light. Teraz błogie chwile tylko dla siebie. Pozdrawiam.
mimlus
10 lutego 2010, 19:02Bardzo mi się podobają :) Życzę wielu zgubionych kilogramów :) Pozdrawiam
NieLubieKminku
7 lutego 2010, 22:49uśmiałam się z Twojego komentarza :D Nawiązując do Twojego wpisu to właśnie delikatna monotonia pchnęła mnie dziś do kuchni :) Trzymam kciuki za Twój dietetyczny miesiąc :)
dimara
7 lutego 2010, 21:52a ciekawa jestm tego twojego torcika light...moge pzrepis???