ZAWSZE mam tak, że czwarty dzień to porażka, a dzisiaj niespodzianka jest fajnie. Nawaliłem w południe nie miałem drugiego i trzeciego posiłku. Mam nadzieję, że teraz wieczorem nie będę miał napadu jedzenia. Ćwiczenie dnia: koszenie trawy przez godzinę, za moment czeka mnie sesja 40 minutowa prasowania. Oby następne dni tak jak ten dzień mijały.
aluta45
30 sierpnia 2011, 18:32Pięknie ci waga spada,gratki,a co do ćwiczeń,nie chcesz jeszcze jednej porcji prasowania??
Joannaz78
29 sierpnia 2011, 21:14Bedzie dobrze, no bo jak ma byc:) pozdrawiam
indeside
29 sierpnia 2011, 20:37nie załamuj się tylko do przodu!!! trzymam kciuki!