Siedem tygodni bez słodyczy, sam przed sobą wytłumaczyłem sobie skoro czekolada na wafelku to jest jej mniej i mniej będzie kalorii. BYŁA jedna kostka , potem druga podwójna , potem trzecia podwójna, jogurt i mała szklaneczka mleka, acha był kalafior gotowany ot i moja kolacja. Po takim zestawie limfa się wylała i szlag trafił trening. Cały ja wczorajszego dnia. DZISIAJ zapominam co było wczoraj i idę do przodu.
odzawszegruba
26 października 2011, 11:42Chyba każdy ma taki słabszy dzień :) Najważniejsze, że walczysz dalej. Pozdrawiam
Joannaz78
26 października 2011, 09:15No wlasnie, zbieramy sie I dalej zdobywac szczyty:)