Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kilka słów co ze mną....


Wszystkich ciepło i serdecznie pozdrawiam.

Nie pisałem całe tygodnie, poświęciłem mnóstwo ponad normatywnej pracy  dla firmy. Zakład spalił się doszczętnie w ostatnim dniu czerwca, straciło w jeden dzień ponad 1000 osób pracę. Już nie długo w listopadzie ruszamy nie na cały gwizdek ale ruszamy. Mam nadzieję, że cały ten czas, który jest obecnie szalony (dla obserwatora z boku) i "biegnie bez oddechu" w rytmie "jest 6 rano jest 18 wieczorem, pomiędzy nimi jest tylko sekunda" zakończy się po rozruchu produkcji. Nie mam ochoty na dietę  i czuję ciągłe zmęczenie, potrzebę odpoczynku po całym dniu. Dla Mikołaja wydobywam ostanie resztki tego co zostało we mnie. Tęskni,  wygląda za mną i czeka kiedy  wrócę do domu, a potem wielka gonitwa i swawole. Nim zdążymy się nacieszyć pora kąpieli i czas do łóżka. Kasia i Mikołaj nie zgadzają się na takie warunki, są przyzwyczajeni do „normalności”. Tym bardziej, że nas nie jest już trzy osoby ale wkrótce będą cztery. Cały mój świat od 1 lipca stanął na głowie do tej pory to co było pewnikiem teraz ma się nijak do rzeczywistości. Dieta jest obok mnie, pamiętam by było pięć posiłków na dzień, nie piję kawy naturalnej, piję Inkę, herbatki smakowe, słodycze pokonały mnie. Moją datą graniczną jest 3 listopada, by wrócić na tory. Ćwiczenia w obecnym czasie to 10 godzin biegając na budowie w super stresie bo wszystko na czas. Jak sami widzicie jazda bez trzymanki. Pragnę powrotu do "normalności" zapewne nie będzie tak samo jak było ale będzie stabilnie i rodzinnie, i zawodowo.   Jeszcze raz serdeczne pozdrowienia. 

  • st0pka

    st0pka

    24 października 2009, 14:39

    ważne, ze kawalki ukladanki wracaja na swoje miejsce. trzymam kciuki za firme. powodzenia.

  • malapralinka

    malapralinka

    23 października 2009, 18:39

    <img src=//i703.photobucket.com/albums/ww37/maka336/wspanialego20weekendu.gif>

  • hajar

    hajar

    23 października 2009, 18:35

    wszystko z czasem sie ulozy, zobaczysz. nawet jesli teraz jeszcze jest bardzo ciezko. glowa do gory. gratuluje dzidzi:) pozdrawiam serdecznie

  • Sons

    Sons

    23 października 2009, 18:33

    Trzymaj się dzielnie!!!