Hejka!
Jak tam u Was po świętach?
Ja właśnie z siłki wróciłam z 600kcal spalonymi i ...dołkiem. Ciekawe nie? Abo całkiem przystojny facet miał problem by bieznię uruchomić, to oczywiście pomogłam, a romantyczna dusza gdzię miała chęć by jakąś rozmowę zaczął czy coś. Cóż - przejechałam się. Część mnie tłumaczy sobie że zajęty, ze przyszedł tu ćwiczyć a nie, ale część złapała dołka że najzwyczajniej w świecie jestem gruba, do tego jakieś cholerstwo wysypało mnie na twarzy - wiec jak mial zwrócić uwagę. Tak - to ja. Cały czas mam w wyobraźni, że pewnego dnia tam wejde i każdy facet się za mną obejrzy - ale cóż. Pomarzyć można.
Zaraz na obiad i do przyjaciela mu z licencjatem pomóc. Czasem trza a co.
Trzymajcie się!
littlenfat
22 kwietnia 2014, 18:52Oj tam nie martw się. Myślę, że jednak gość był bardziej zajęty ćwiczeniami i wcale nie jesteś gruba :)
marmat1990
22 kwietnia 2014, 21:14staram się tak myśleć ale wiesz :P oj jestem