Hejka!
3 dzień bez słodyczy idzie. Nawet nie kuszą. Chyba jak sobie wbije do głowy, że czegoś nie jem, jestem w stanie to zrobić.
Skończyłam czytać dobrą książkę - "Niechciana prawda" p. Kołakowskiej. Muszę sięgnąć po inne jej lektury, bo ta zrobiła na mnie wrażenie. :) Całkiem ciekawa sytuacja, która może spotkać tak naprawdę każdą z nas, chociaż 90% z nas o niej nawet nie myśli. Więcej nie napisze - ale naprawdę polecam.
Humor średniawy. Dieta średniawo, ale jakoś jest. Miałam się wyspać po 2 dniach pisania licencjatu i wstawania rano, a tu mi kurna coś w bloku wiercili przy samych dniach i się nie dało. Następna okazja na wyspanie w czwartek. Eh...
EDIT:
Dostałam @ ! Aua...
littlenfat
28 kwietnia 2014, 15:50Minus mieszkania w bloku. U mnie nawet w niedziele nie dają odpocząć i wiercą z rana.
marmat1990
28 kwietnia 2014, 20:06oj tak. to duży minuus
Jilian
28 kwietnia 2014, 14:36same here bój z licencjatem...
marmat1990
28 kwietnia 2014, 20:06;)
BedeWalczycDoKonca
28 kwietnia 2014, 14:25Chętnie sięgnę po tą książkę, bo do tej pory jeszcze się z nią nie spotkałam... ;) ja także piszę licencjat, ale na prawdę nie mogę się za niego porządnie zabrać... Powodzenia ! ;)
marmat1990
28 kwietnia 2014, 20:06Dzięki i nawzajem :) I w diecie i w licencjacie