Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Majówka czas start...


Hejka

Brak sił. Jest średnio. Diety brak. Jem... lepiej nie mówić jak. Między 6.30 a 16 zjadłam jedną bułkę pełnoziarnistą z chudą wędliną. Potem stwierdziłam że mam wszystko gdzieś i będąc u przyjaciela poprosiłam o kawę z mlekiem i cukrem. Do 16 w sumie tam siedziałam. Wróciłam. Zjadlam 3/4 miski ogórkowej prawie bez ziemniaków. Wafelka. Parę chipsów. Mama stwierdziła, ze by coś zjadła. Jej kupiłam paluszki sobie SONKO POP COO o smaku fromage. Zjadłam mechanicznie, w sumie nie czując smaku. Potem 5/6 paluszków od mamy. Piję sporo wody. jem na siłę, mechanicznie. 

Liczę że w końcu zacznie się wyjaśniać, układać itp. @ po pojawieniu się na kilka h się obraziła. Tak - nerwy. Do tego przez nie mam totalny brak magnezu - nie ćwiczę od piątku, a mimo to jak naciągnę łydki w obu mam mega ból. I ciągle nienaturalnie brzuch pobolewa. 

Trzymajcie kciuki za mnie i przyjaciela.

Majówka pod znakiem 18 brata, ogarnianiu w końcu traskrypcji, przygotowywaniu zajęć na pon i pomaganiu przyjacielowi z licencjatem.

I z góry prośba - żadnych komentarzy o siłach tak wysoko bo zagryzę.

Trzymajcie się!

EDIT:

21.00 -> zjadłam jeszcze Kisiel Frugo.... 

  • littlenfat

    littlenfat

    1 maja 2014, 18:27

    Trzymaj się :) Udanej imprezki osiemnastkowej :)

  • .Calorie.

    .Calorie.

    30 kwietnia 2014, 20:41

    Dasz radę :)