.... jedyne co dobrego mnie teraz spotkalo to spadek wagi....
Postanowilam porozmawiac z moim facetem powaznie i co.... jeszcze tego nie zrobilam bo czekam na odpowiedni moment... Ja tchorz jestem i tyle!!!
A na dodoatek musze isc jeszcze w niedziele do pracy :(:(:( Czyli 7 dni bez wolnego..... Aaaaaa!!!!!!!!!!! Chce mi sie krzyczec z tej mojej bezsilnosci.... No ale juz niedlugo i powrot do kraju.... Teraz sie tylko zastanawiam czy to ma sens....
Bede siedziec i nic nie robic... Ach... zly dzionek dzisiaj - tak czuje.... hociaz za oknem sloneczko....
Milego dnia....
Margolcia.84
2 kwietnia 2009, 21:30Gratuluję spadku kg:)A co do problemów z facetem, to powinnaś podjąć jakąś decyzję, pierzesz mu skrpetki, slubu nie chce, dzieci nie chce, a wkońcu znajdzie sobie inną i cie zostawi.