Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Walka trwa ;)


Jak zem rzekla tak zem uczynila ;) Od dzis koniec lania wody. Rozpoczynam ostateczne natarcie. Tluszcz musi odejsc ;)
Dzis zrobilam ladny trening i jestem z siebie w miare zadowolona. 30 min pilates plus 45 min cardio. Niedziele przeznaczam na trening calego ciala. Najczesciej lacze 2 treningi jeden 22min i 15 min. Dzis wyjatkowo poszly ramiona + CC. Czwarty tydzien wykonuje ten zestaw:









Pierwszy raz traktuje zawsze jak rozpoznanie terenu.  Od drugiego treningu zaczyna sie walka. Cwicze brzuch od 7 miesiecy i powiem szczeze, ze jest mega silny ale jedno cwiczenie z tego zestawu rozklada mnie na lopatki. Zakwasy przez 2 dni! U mnie to cud ;)

Mowa o tym cwiczeniu. Mimo, ze wykonuje je  tylko 2 razy daje taki wycick ze ho ho ;) Caly brzuch napina sie jak deska. Dla mnie jedno z bardziej wymagajacych cwiczen brzucha. Ogolnie caly trening zbudowany jest tak, ze napiecie wzrasta powoli i nagle bach! Bol ;) Przyznam, ze to moj ulubiony trening i nie moge sie doczekac levelu 2. No i moja wisienka na torcie nadal na mnie czeka ;) Jeszcze nie robilam tego treningu i obiecalam sobie, ze wstrzymam sie z nim dopoki nie zalicze levelu 3 filiku na brzuch i plecy. Mowa o tym treningu ;)









Jutro chyba zrobie 30-40 min cardio. We wtorek cardio+ posladki/uda+ cale cialo+ brzuch talia. W srode kardio a w czwartek cardio+ biodra/posladki+ brzuch i plecy+ ramiona. Piatek wolny, niedziela 30 min cale cialo+ cardio.

Taki jest plan na ten tydzien. Mam nadzieje, ze uda mi sie go wykonac.

Dietowo bardzo ladnie.
Dzis jadlam:

Sniadanie: platki osiane+ otreby+ siemie lniane+ syrop klonowy+ jogurt naturalny.

Lunch: 2 kawalki chleba z pestkami dyni z serem i pomidorem+ marchew.

Obiad: ryz brazowy, fasola szparagowa+ udko kuraka w chili z jogurtem naturalnym.

Przekaska: odzywa bialkowa (koktajl)+ 200g winogrona.
Kolacja: tunczyk z jogurtem naturalnym cebula i pomidorem.

Ok 125g bialka, 180g wegli i 60g tluszczu.

Postatnowilam zaczynac kazdy dzien szklanka wody. Przed sniadaniem co jest dla mnie dosc trudne. Plus tyle przypraw ile zdolam w siebie wcisnac ;) Cynamon, chili, pieprz caeyen, kurkuma, curry plus ziola. Z tym problemu nie mam ;)

Powaznie spinam posladki. Fajnie bylo sie troche poobijac ;) Jeszcze fajniejsze jest to, ze waga nie poszla w gore. Utrzymuje sie o dziwo na tym samym poziomie.
Do spalenie zostal mi tluszczyk na brzuchu (niewiee w porownaniu do tego co bylo ;) plus na plecach miedzy posladkami i talia na wysokosci bioder dwa placki z tluszczem + wewnetrzna strona ud. Typowo kobiece miejsca. Piepszona natura! ;) Choc z drugiej strony myslalam, ze bardziej umorduje sie z brzuchem a tu taka niespodzianka ;)

Dzialam, dzialam, dzialam! Patrzcie na to co sie bedzie dzialo bo to moje ostatnie tygodnie z tluszczykiem ;)





Do uslyszenia w czwartek! Milego!


  • good.day.my.fat.angel

    good.day.my.fat.angel

    24 września 2013, 10:13

    To jest podpunkt, który ma mnie zmobilizować aby do kolacji również były warzywa :) Jem je wciągu całego dnia, prawie we wszystkich posiłkach :) Dziękuję za wsparcie, ja również 3mam za Ciebie kciukole :)

  • noelleee

    noelleee

    23 września 2013, 19:31

    Dziś zrobię ten Twój pilatesowy zestaw z Denise Austin, muszę w końcu obczaić to cudo :D Śliwki wcinaj śmiało, zdrowa rzecz! :P Też mam kilka porcji, bo uwielbiam takie zamrożone, ale jak pomyślę o brzuchu, który kilka godzin po zjedzeniu przypomina balon, to mi się trochę odechciewa :D Dzięki i wzajemnie, miłego :)

  • good.day.my.fat.angel

    good.day.my.fat.angel

    23 września 2013, 13:29

    Brawo koleżanko, poślady spięłaś - ale już nie nie rozluźniaj! :) Mój brzuch jest tak słaby, że po zrobieniu paru brzuszków odpadam - więc Ciebie i Twój brzusiol podziwiam :)

  • montignaczka

    montignaczka

    23 września 2013, 12:36

    najpierw to musze miec czas tam w ogóle zajrzec i to sobie ściągnać, ale w tygodniu kompletnie nie mam na to czasu, a sobotę mialam mega aktywną pod względem robienia porządków...ale następna powinna być już spokojniejsza :)

  • magdade

    magdade

    23 września 2013, 12:27

    faktycznie baaaardzo podobnie u nas :D z tym leniem też hehe ;) miałam zastój w wakacje więc terach chciałabym ruszyć :D trzymam kciuki za 4kg. to tylko 4kg!! zobacz ile za nami już :D powodzonka!!

  • magdade

    magdade

    23 września 2013, 11:03

    się zawzięłaś :)) super!! a do wody z cytryną i miodem rano można się przyzwyczaić ;)

  • montignaczka

    montignaczka

    23 września 2013, 10:56

    kurcze Kochana a wiesz, ze ja jeszcze nie zajrzalam do tych ćwiczeń? Ciąfgle czasu brak, może w sobote się uda :/

  • Olaa92

    Olaa92

    22 września 2013, 23:11

    Ja też myślę o szklance wody z cytryną z rana.... Raz próbowałam i przez kilka dni pamiętałam, a potem zaczęłam się zapominać...

  • lola7777

    lola7777

    22 września 2013, 22:03

    Zapowiada sie ostry tydzien,powodzenia.

  • Rin89

    Rin89

    22 września 2013, 20:07

    Ale dajesz czadu :) Powodzenia.

  • ewcia.1234

    ewcia.1234

    22 września 2013, 19:26

    jakie opinie na temat tego pierwszego zestawu? Zastanawiam się właśnie nad nim :)

  • anetulka2104

    anetulka2104

    22 września 2013, 19:04

    dasz radę na pewno

  • New.Born.Now.

    New.Born.Now.

    22 września 2013, 17:48

    No widzisz - ty dajesz czadu, treningi, zakwasy itd a ja mam dziś dzień - jebać wszystko ide się nażrec :/

  • smerf.maruda

    smerf.maruda

    22 września 2013, 17:39

    przegladam Twoj pamietnik juz od jakiegos czasu. Jestes gigant! I to na skale europejska;) Podziwiam, 3mam kciuki i nie moge sie juz doczekac tych spodziewanych efektow:) ps. a swoja droga- dziekuje za odkrycie przede mna urokow pilatesu Wczesniej uwazalam to za zajecie dla starych pań. Oj, jak sie mylilam;PP Wielkie txh! i 3maj tak dalej bo idzie ci swietnie:) pozdrawiam!