Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 16 lat, uczę się w liceum w klasie humanistycznej. Zaczęłam się odchudzać, ponieważ czuję się źle w swoim ciele i postanowiłam coś z tym zrobić. :D

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1759
Komentarzy: 6
Założony: 13 marca 2015
Ostatni wpis: 25 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marta24109

kobieta, 26 lat, kielce

165 cm, 59.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

25 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Kochani moi!!!

Trochę zmian po tym tygodniu. A więc, udało mi się zrzucić wagę z 58,6 do 57,4 w ciągu tygodnia!!! Yeaaa!!! Pewnie zapytacie mnie jak to możliwe:D Od razu mówię i nie będę owijać w bawełnę, było chooooolernie trudno i  wcale nie mam zamiaru przesadzać. Mój nowy plan treningowy przynosi efekty. Wreszcie się opłaciło codzienne wstawanie przed 5, żeby pobiegać przynajmniej te 35 min!!! Potem śniadanko, oczywiście pyszne i pełnowartościowe. No i wieczorem oczywiście moja ukochana mel b, dzięki której mój brzuch wreszcie zaczyna wyglądać, a mięśnie przestają być schowane pod grubą warstwą tłuszczu ( teraz jest to mała warstwa), wyzwanie brzuszki i planck, o których już wcześniej pisałam. Oprócz tego raz w tygodniu zumba, którą uwielbiam :D. Daje mi tyle radości, pozwala się rozerwać i wgl. Polecam każdemu, super rozrywka, a poza tym spala kalorie, także 2 w 1. Idealnie!!! Dzisiaj sobota, weekend także pozwoliłam sb na chwilę zapomnienia, wzięłam sobie 3 kostki, mojej ulubionej białej czekolady oraz trochę wafelków w czekoladzie. Ale w sumie nie jestem na siebie zła, nie obżarłam się, ani nic z tych rzeczy.... spalę podczas wieczornego treningu. 

Spalę tak jak mój obiadek dzisiejszy, który mi baaardzo smakował.....a oto przed państwem makaron pełnoziarnisty penne w towarzystwie sosu warzywnego po meksykańsku.... tadam:

  Wreszcie znalazłam makaron, który będę mogła jeść bez wyrzutów sumienia, bo zawiera tylko 160 kcal/ 100 g. Do tego warzywa duszone z sosem meksykańskim(spaghetti) mmmm, pycha . Przepis znajdziecie tu:

http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/odchu...

Proszę was tylko żebyście nie zwracali uwagi na policzoną przez vitalie kaloryczność, ponieważ nie uwzględnia ona konkretnych produktów przez co ilość kalorii jest kosmiczna!!!! Porcja, którą widzicie na talerzu to tylko ok 350 kcal, także nie tak dużo. Zastanawiam się teraz nad zrobieniem babeczek z ciecierzycy, kupiłam ją już nawet, ale jakoś nie mogę się zebrać na razie. Jak robię to na pewno dam znać czy to jest zjadliwe czy raczej średnio. :x

A tak poza tym to jestem tak zmęczona jak chyba nigdy w życiu, ale cieszę się, że są rezultaty, także na pewno nie poprzestanę. A co do śniadań, to być może coś o nich napiszę w kolejnym poście i podam moje propozycje. 

To by było na tyle (póki co), się rozpisałam.... ale już nie będę przynudzać, także.... See you soon !!!:*

15 kwietnia 2015 , Komentarze (4)

OTO EFEKT!!! JESTEM MEGA ZADOWOLONA! MOŻE NIE ROBI MOJA ZMIANA JESZCZE PIORUNUJĄCEGO WRAŻENIA, JEDNAK WIDAĆ ZMIANY, TAKŻE BIORĘ SIĘ OSTRO DO PRACY, BY ZA MIESIĄC WSTAWIĆ WAM JESZCZE LEPSZE ZDJĘCIE :D

10 kwietnia 2015 , Skomentuj

Za mną pierwszy miesiąc walki z nadprogramowym tłuszczykiem. Udało mi się schudnąć aż 4,5 kg, z czego jestem mega zadowolona. Zawdzięczam to trzymaniu diety, a także codziennym treningom. Nie ważne czy jest to poniedziałek, czy niedziela, święta, czy normalny dzień roboczy, Każdego dnia poświęcam swój czas na treningi i wreszcie się opłaciło :) . Tak więc podsumowując: 

1. Trzymałam dietę ( nie jadłam słodyczy, jadłam mniejsze porcje, posiłki co ok 3 godz ok 5 razy dziennie, jadłam dużo owoców, warzyw i nabiału, no i mało pieczywa, z jeżeli już to tylko razowe ).

2. Trenowałam z mel b. Udało mi się dobrnąć do końca 30- dniowego wyzwania, chociaż muszę przyznać, że są ćwiczenia, których nie mogę zrobić do tej pory, mimo że się staram.

3. Zrobiłam wyzwanie także 30 dniowe- przysiady. Gorąco polecam! Widzę efekty! :)

4. No i wreszcie czwarty punkt, który uważam za swój naaaajwiększy sukces. UDAŁO MI SIĘ NIE PRZYTYĆ, ANI NIE ZARZUCIĆ DIETY w okresie świątecznym. Jak wiadomo jest to okres dla nas- odchudzających się - szczególnie trudny. Ogromne ilości jedzenia kuszą, a my musimy się im oprzeć, choćby nawet babcia albo mama wpychała nam jedzenie na siłę do buzi. Przykro mi jedynie, że że w ciągu ostatniego tygodnia tak mało udało mi schudnąć (0,7 kg), ale biorąc pod uwagę obecność świąt i dojadanie jedzenia, które " nie poszło w święta ", to i tak jest bardzo dobrze.

Zastanawiałm się właśnie teraz,co robić dalej w kwestii mojego treningu i doszłam do wniosku, że najlepiej będzie, gdy pozostanę przy dwóch rodzajach treningów z mel b- poniedziałkowym ( rozgrzewka, cardio, abs, trening mięśni brzucha i pośladków) i mam zamiar realizować go w środę, piątek i sobotę, a w pozostałe dni trening lżejszy oraz bieganie. plus codziennie wyzwanie na brzuszki 

na deskę

PS Zdjęcia dodam przy kolejnym wpisie. :D

13 marca 2015 , Komentarze (1)

Cześć! W poniedziałek rozpoczęłam dietę oraz trening i już widzę pierwsze efekty- z 63 kg zrobiło się 61,7. Jestem mega zadowolona, ponieważ motywuje mnie to do dalszej pracy. A teraz trochę o moim sposobie odchudzania, który nawiasem mówiąc jest bardzo skuteczny, ponieważ bez pomocy specjalistów i nie wielkim nakładem pracy, z przeciągu 3 miesięcy udało mi się zrzucić aż 8 kg!!! Niestety przez własne zaniedbanie oraz wypadek, po którym musiałam przestać ćwiczyć, wróciłam do poprzedniej wagi. Jednak wiele mnie to nauczyło i wiem, że nie powtórzę tego błędu przy kolejnej próbie. 

Dieta i trening:

Staram się zdrowo odżywiać i jeść w mniejszej ilości posiłki, trzeba pamiętać jednak o regularnym odżywianiu, jem mniej więcej 5 posiłków dziennie, co ok 3 h. Do tego dokładam wyzwanie 30 dniowe Mel B, które według mnie najlepiej sprawdza się w czasie odchudzania. Ale najważniejsza jest jednak całkowita rezygnacja ze słodyczy, nie można spożywać także alkoholu. Trzeba mieć wiele siły, by oprzeć się pokusie, a przy tym poświęcać swój wolny czas na codzienne ćwiczenia. Powodzenia!!!

PS W kolejnym wpisie przedstawię elementy składające się na moją dietę.