Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)

hej Nie pisałam wczoraj bo byłam na działeczce ze znajomymi robiliśmy grilla :) musiałam wykorzystać piękną pogodę :) wróciłam późnym wieczorem i nie chciało mi się dodawać wpisu:) Byłam sama bo chłopak jest w Anglii na delegacji ale jestem prze szczęśliwa bo jutro już wraca ,miesiąc go nie było, teraz na miesiąc zostaje także się nim nacieszę troszkę może któraś z Was tez tak ma jak ja? ,że chłopak narzeczony bądź mąż wyjeżdżają na delegacje jak sobie z tym radzicie? Na początku bywało ciężko ale z czasem jak jesteśmy ze sobą 3 lata odbieram to inaczej tęsknie bardzo ale  nie wiem od czego to zależy ze  nie płacze w poduszkę,  kwestia przyzwyczajenia chyba . Byłam niedawno na zakupach i zawsze miałam rozmiar 40  a teraz  40 była za duża i 38 kupiłam dwie pary jasne i ciemne :) bardzo się ucieszyłam bo mierzyłam i pierwsze dwie pary idealnie leżały więc się nie zastanawiałam :) Przez tydzień nie będę się odzywała bo jadę do niego do  domu :) także nie będzie czasu na  wrzucanie  fotek i pisanie , jeszcze mam zajęcia w ten weekend .,a potem imprezę pępkowe :D koleżanka urodziła ślicznego chłopczyka 3500kg i 52 cm :P  A wam jak mija wieczór pozdrawiam na koniec kilka fotek :P 

tak wyglądało moje śniadanko:) 

Obiadek rosołek 

ziemniaczki piersi z kurczaczka i mizeria :) 

dzisiaj jest mała przerwa  od słodkości jogurcik malinowy i kinder pingui  

w między czasie popijałam wodę :) A  kolacji brak nie mam ochoty :) Czas iść spać miłego wieczoru kochane :*