Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szczyt


Siedzisz przed schodami, nie wiadomo gdzie się kończą, dokąd prowadzą. Powoli wstajesz, chwila zastanowienia, czy warto, czy wytrwam? Na każdym schodku stoi człowiek lub coś innego. Wchodzisz na pierwszy schodek,przychodzi tłum ludzi którzy mówią, że jesteś idealna i się nie zmieniaj, a tak naprawdę serce ich czarne jest, nie wierz im to ty wiesz najlepiej! Następny schodek, to coś kuszącego, widzisz tą tace? A na niej pełno smakołyków...jesteś silna ,walcz, one nie dadzą ci szczęścia. 3 stopień to złe wspomnienie, które pomimo upływu czasu nie wygasło. Nie uciekaj od problemu niszcząc marzenia, nie jedz tych ciastek, posłuchaj mnie! 4 stopień..nagle się męczysz "chyba nie dam rady"...wiem, że dasz. Każdy stopień jest trudniejszy, gdy po chwili przyzwyczajasz się, nie ma już przeszkód. Idziesz do przodu... A jak jest na szczycie? Nie dowiesz się, jeśli nie poznasz dołu.

  • martadd11

    martadd11

    14 maja 2015, 19:30

    Komentarz został usunięty

  • roogirl

    roogirl

    14 maja 2015, 18:44

    A na szczycie jest chyba trudniej niż na tym ostatnim schodku :)

    • martadd11

      martadd11

      14 maja 2015, 19:32

      Może kiedyś się przekonam czy to prawda :)