Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
heh... dużo by pisać


Dziś dietki nie trzymałam, przyznaję się bez bicia  Ale miałam tak paskudne przedpołudnie... no ale może od początku... Wstałam rano (ok. 5.30)wykonałam ważenie - znów 64,9 i jeszcze przed wyjściem do pracy dostałam rozstroju żołądka i biegunki. Więc stoperan i LINEX forte i do pracy... Na początku tylko 1/2 suchej bułki i woda, ale później zaczęła się "BONANZA" (jazda bez trzymanki) z kierowniczką i stres spowodował wilczy apetyt.... Do 12 nie miałam już nic do jedzenia, a nawet więcej zjadłam dwie połówki faszerowanych jajek z dodatkiem majonezu (dużo go nie było, ale...) które dała mi koleżanka! Ze stresu rozbolała mnie głowa, ale ja mam zbyt silny charakter i się nie poddaję
Po pracy do domku, a później do kosmetyczki i ... UWAGA mam piękne rzęsy dziś jest zbyt późno i nie zamieszczę zdjęcia ale jutro zrobię to jutro. Jest jeszcze jedna rzecz o której warto wspomnieć - kupiłam sukienki na ślub. Tak tak sukienki. Z racji tego, że jest to  ślub w USC to jedna jest beżowo-cielista skromna, a druga w kolorze miętowym z odkrytymi plecami ale to już na salę... tak na później Co do jedzonka to zjadłam jeszcze talerz chłodnika (buraki z botwinką, ogórek i rzodkiewka). No i jak wróciłam, dodam, że późno to zjadłam sałatki (brokuł, jajka, pomidor, troszkę fety i sosik z jogurtu greckiego z czosneczkiem)
.
Do tego 3 godziny biegania po sklepach i spacerów oraz przedostatni dzień a6w (41)
Obiecuję jutro zamieścić zdjęcia - sukienek i rzęs

  • agraffka84

    agraffka84

    26 maja 2012, 12:55

    Pochwal sie tymi kieckami :-)))