Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7,8/60 - ogarniam


Żyję jak na wariackich papierach, ale wiecie co? Ogarniam to jakoś. I nawet udaje mi się poćwiczyć. Jeden dzień brzuszki, a drugi dzień orbitrek - 30 minut. Ale dziś nie robię nic, jestem zbyt zmęczona, muszę odpocząć. Jak wyszłam przed 7 to wróciłam po 18... no i oczywiście pierwsze co zrobiłam to... nie, nie jedzenie, odrabianie lekcji z moim słoneczkiem Tak dla przykładu napiszę dzisiejsze menu:
I - płatki fitness z mlekiem
II - banan z Danio
III - dwie kromki chleba fitness z wędliną i serkiem topionym
dziś wyjątkowo bez obiadu - IV - 3 kromeczki bagietki, parówka, kawałek mięsa pieczonego i kromka chleba słonecznikowego.
Zrobiłam dziś sałatkę wielowarzywną taką tylko z dwoma łyżkami majonezu na całą miskę więc chyba jutro wezmę sobie na obiadek
Zapomniałabym napisać, że waga pomalutku spada... oby tendencja spadkowa się utrzymała...
Jestem strasznie zmęczona ale zajrzę jeszcze co tam u Was i zmykam spać. Buziaki pa
  • Electra19

    Electra19

    10 stycznia 2013, 23:00

    MartaJarek mam magnez z witaminą B6 też miałaś nerwicę ?

  • anitka24

    anitka24

    10 stycznia 2013, 17:06

    taka zabiegana jesteś kochana że widzę brak czasu :-( mam nadzieję, że już niedługo będzie ok :-) buźka :-)

  • Ellfick

    Ellfick

    10 stycznia 2013, 12:28

    dzięki... tobie również ciutek spokoju i udanego popołudnia...

  • .morena

    .morena

    10 stycznia 2013, 09:32

    Dobrze, że masz ten orbitrek :) wskakujesz na te 30 minut i cwiczysz cale cialo :) ja bym bardzo chciala go miec ale miejsca brak :)