Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pogodzona z losem...


Dawno nie było mi tak ciężko, dziękuję Wam za wsparcie i te miłe słowa. Przestałam się już zamartwiać, teraz staram się nie dźwigać i czekam do poniedziałku. Ustalę termin operacji i będzie git. Nie wiem przez ile nie będę mogła ćwiczyć, ale jakoś to być w końcu musi. Postaram się nie przybrać na wadze i na tym się skoncentruję teraz. Wczoraj to raczej dietkowo nie było, ale dziś już jest.

Nawet nie wiedziałam, że można zgromadzić tyle rzeczy w małym 40 metrowym mieszkanku, to teraz nie wiem jak mi się zmieści to na 80 metrach  Heh, kobieta... jakoś może to "upchnę".

Nawet jak nie piszę to zaglądam co u Was, u mie nic nowego działo się nie będzie w związku z dietką czy ćwiczeniami, więc nie pozostaje mi nic innego jak Was dopingować

  • Oculoviridia

    Oculoviridia

    30 sierpnia 2013, 11:07

    Trzymam za Ciebie kciuki. :-*

  • grucha81

    grucha81

    30 sierpnia 2013, 10:52

    oj kochana będzie dobrze... 40 metrów to bardzo malutko...teraz będziesz miała więcej sprzątania:)

  • malutkaaa90

    malutkaaa90

    30 sierpnia 2013, 09:32

    nie martw sie wszystko jest do przezycia... co nas nie zabije to wzmocni... ja pomalu wychodze z bagna... tez przeszlam nie lada pieklo u ciebie tez sie odmieni wiecej wiary w siebie i mysl pozytywnie pomimo wszystko usmiechaj sie bo kazde doswiADECZENIE umacnia nas w tym ze warto zyc i byc:)) zycie bylo by zbyt piekne jakby nie bylo przeszkod czasem musi byc gorzej zeby potem powrocic z zwieksza sila na dobre tory:)) tobie sie uda bo jestes zuch laseczka:)) zawsze wierzylam w ciebie i wiem jedno dasz rade in bedzie wszystko oki :)) tylko nie mysl nad tym nie zamartwiaj sie co ma byc to bedzie:)) pamietaj usmiech i pozytywne myslenie:)) cwicz przy lustrze nawet:)) ja tak robilam:))

  • Jomena

    Jomena

    30 sierpnia 2013, 09:13

    Zamartwianie się nic nie da, będzie dobrze i nie smutaj :-) A co do rzeczy...na pewno upchniesz ;-)

  • OnceAgain

    OnceAgain

    30 sierpnia 2013, 08:27

    Kochana teraz przy tych 80 metrach to będziecie się mogli ganiać :). Nie łam się tam bo pomimo tego że nie możesz ćwiczyć to w końcu jesteś naszą Vitalijkową siostrą i możesz na nas liczyć. A operacja nie zwalnia Cię z diety więc proszę mi tam nie wcinać ciastek :P