Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
30 sierpnia / 1 września


Witajcie,

jakoś ostatnio brakuje mi czasu na uzupełnianie pamiętnika systematycznie, jednak nie zapominam o Was i podglądam jak Wam idzie:*

Cały czas walczę: staram się zwracać uwagę na to co jem, na aktywność w ciągu dnia i na wypitą wodę (już dzisiaj nie mogłam na nią patrzeć, le norma wyrobiona). Mogę przyznać, że jestem zadowolona z siebie, ponieważ mam coraz większą kontrolę nad sobą. Dzisiaj tylko jakiś kryzys mnie wieczorem złapał, kiedy przyszedł czas na ruch: co włączyłam filmik na yt, pomachałam parę sekund rękami, nogami i miałam już dosyć... i tak przez 3 filmiki... więc usiadłam na 4 literach, zastanowiłam się po co to robię i wróciła mi motywacja:) 

Jednak wewnątrz ogarnia mnie smutek, że walczę już tyle czasu (dla mnie miesiąc czasu to już kawał czasu) a efekty są tak marne. Czy Wy też uważacie, że moje porcje są za duże? Albo za dużo pieczywa się pojawia w ciągu dnia- sama nie wiem... Ale stwierdziłam, że nie mogę zaprzepaścić tych nawyków, które obecnie szlifuje... Jak wchodzę do sklepu to już nie lecę w pierwszej kolejności na chipsy czy bułeczki z nadzieniem. Słodkie napoje już poszły w zapomnienie- w domu mam zapas wody gazowanej, a w pracy piję niegazowaną. Codziennie mam również poczucie, że muszę się więcej ruszać- ale to już nie przymus tylko taki naturalny odruch:) Ale słabości dalej też są- wczoraj idąc do pracy miałam mega ochotę na bułkę półfrancuską z serem- w głowie czułam jej zapach i wiedziałam że niedługo będę mijać sklep, w którym ją sprzedają. Czym bliżej tym było gorzej- ale przetłumaczyłam sobie w ten sposób- wydam kasę na coś, z czego w ogóle nie będę miała pożytku- a wręcz przeciwnie! Po zjedzeniu przyjdą wyrzuty sumienia! Więc skutecznie ominęłam dyskont - i od razu smak tej pokusy się stracił:) czasem warto samego siebie przekonać:)

ŚRODA:

1 śniadanie:

2 śniadanie:

Obiad:

Podwieczorek: dwie kromki razowego chleba posmarowane serkiem, wędlina z piersi kurczaka, 2 małe pomidory pokropione oliwą z oliwek

Kolacja: 250 ml żurku, 1 jajko, kiełbasa z piersi kurczaka (byłam tak głodna, że wcięłam z 15 cm)

Aktywność: 2 km spaceru (zarejestrowane na endo) / ćwiczenia z piłką na mięśnie brzucha.


CZWARTEK:

1 śniadanie:

2 śniadanie:

Obiad:

Kolacja:

Aktywność: 4,04 km spaceru (zarejestrowane na endo), 20 minutowy trening Full Body Workout Primavery.

miłego Kochane:*

  • MusiBycLove&Life

    MusiBycLove&Life

    4 września 2016, 19:17

    Ja dziś mam małe załamanie, ale i tak coś napiszę dobrego :) wg mnie nie powinnaś zmieniać wszystkich nawyków od razu, więc nie przejmuj się małymi niedociągnięciami :) na spokojnie wprowadzaj kolejne i kolejne :) tak jest lepiej bo wtedy zmiana odżywiania nie wydaje się jakaś potwornie trudna :) dobrze Ci idzie i tak trzymaj! :)