jeszcze się nie skończył ale już moge go w sumie podsumować bo później zapomnę a też i mnie to zmobilizuje do tego by go nie zmarnować wieczornym napadem na lodówkę a więc mój dzień wyglądał tak
1- jogurt naturalny (pół dużego) + banan+ otręby+ kilka rodzynek + kawa
ćwiczenia - scalpel z Ewką
2- sałata + pół czerwonej papryki+ ogórek gruntowy+ dwa kotlety mielone+ sos z wody i oleju i przypraw
3- kawa + danio waniliowe+ mała kiść winogron
4- szklanka maślanki + pół dużego pomidora+ szczypiorku troszke+ wędzona makrela 100 gram (kupilam takie super opakowanie w netto muszę częściej to kupować)
teraz ide na spacer wg planu biegowego zaczynam od spacerów
wieczorem pewnie jakas herbatka i jak będe głodna mam kabanosy
no nie wiem czy nie za dużo tego ale chyba wydaje mi się że w miarę ok ;) dzisiaj bez wpadek typu michałki ;)