Dzień zaczęłam od porannych ćwiczeń, taki zastrzyk endorfin daje kopa na cały dzień
Skakanka to jest to
Śniadanie: 3 tosty z pieczonym schabem i ogórkiem, czarna kawa z łyżeczką cukru;
II Śniadanie: 2 parówki z wody, 2 kromki chleba orkiszowego, pokrzywa do picia;
Obiad: Kurczak duszony z warzywami w sosie pomidorowym, kawa;
Przekąska: 3 kanki gorzkiej czekolady, garść słonecznika;
Kolacja: talerzyk frytek z piekarnika, pokrzywa do picia;
Dzień pełen wrażeń tzn. spacer za gwiazdkowymi prezentami. Zrobiłam masę kilometrów Szybka zmiana fryzury u mojej wspaniałej fryzjerki i dobry humor na resztę dnia. Jeszcze wieczorne ćwiczonko i można spać
adrianna1996
10 grudnia 2014, 09:25Ja też skaczę na skakance i w końcu czuję, że znalazłam coś, co sprawia mi przyjemność :) Podziwiam cię tylko za jadłospis, bo ja takie rzeczy niestety mogę jeść tylko na tzw. "cheat day", kiedy jem co chcę :D
Martiiiiiii
11 grudnia 2014, 00:01Tak mój jadłospis to ciężka sprawa :P Nie umiem tak od razu przestawić się na 1500 kcal jak niektórzy, wiec walczę inaczej ;)