Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I etap zakończony


Uzupełniam wpis z 1 maja - waga 69,3 czyli plan nie wykonany i dostałam czerwony pasek na diecie vitali. Weekendowo majowo było i nawet jakieś grille ponadplanowe. Z grzechów głównych to najgłówniejszy pozostał:  podjadanie przy przygotowywaniu posiłków. Natręt jeden - jak się go pozbyć??? Staram się mówić : TO NIE MOJE i jak w pore się na tym złapie to zawrtość mojej buzi ląduje w koszu ale nie zawsze jest to w pore. W zeszłym tygodniu nawet poćwiczyłm 2 X CINDY po 40 minut i rower na świerzym powietrzu 20 km.

Wpis dzisiejszy waga 68,00 czyli plan WYKONANY :))) ale żeby to osiągnąć to jednak nie było diety vitali tylko oczyszczanie organizmu. Tak mi to po głowie chodziło od jakiegoś czasu ,że aż czułam przymus wewnętrzny żeby to zrobić. Chciałam w miare mądrze do tego podejść ale nie wiem czy w przyszłym tygodniu nie odbije się to JOJEM.

I DZIEN - woda z cytryną (i czy cykorie z odrobiną mleka na śniadanie, obiad, kolacje)

II DZIEN- herbatki + woda (i 3 cykorie)

III DZIEN - woda + herbatki + soki owocowe

IV DZIEN - woda  + herbatki  soki owocowe i warzywne

V DZIEN - woda + herbatki + soki + sałatki warzywne i owocowe

VI DZIEN - czyli dzisiaj koktajle z diety strukturalnej

VII DZIEN - koktajle

VIII DZIEN - powrót do diety.

Tydzień oczyszczania bez ćwiczeń.

Dzisiaj robie ciasto dla rodziny, musze chyba sobie usta zakleić plastrem bo innej rady nie ma.