nie związane z utratą wagi, tylko z wpisami na vitalii - postanowienie raz w tygodniu w niedzielę
Tak się przymierzałam, zastanawiałam i odkładałam a chciałabym mieć miejsce do zapisywania tego co mnie cieszy, co dla mnie ważne, co chce zapamiętać, zapisywać a za jakiś czas przeczytać
Jedną z moich wad jest właśnie odkładanie na później -prokrastynacja - pamiętam, że ucieszyłam się, że ma to swoją nazwę. Na programie 12 kroków nad wadami i zaletami pracuje się na 6 kroku, może to taki mój mały wkład w pracę nad tą wadą.
Długi czas nie miałam stołu, nie przywiązywałam wagi do tego gdzie jem, jak i ile. Po co, przecież jedzenie to był mój wróg z którym walczyłam i nie nawiedziłam. I tak przeważnie odbywało się to w locie nad kuchnią, nad zlewem, w lodówce, przy ławie. Jakiś czas temu zmienił się mój stosunek do jedzenia i w naturalny sposób przyszła myśl o stole. Nie jest ze mnie dusza artystyczna ale mój stół mnie inspiruje i lubię go ozdabiać :)
Kwiaty od męża na walentynki :) przysłane pocztą kwiatową, pierwszy raz po 16 latach małżeństwa :) tzn. kwiaty były też wcześniej ale z takim zaskoczeniem, że to obcy facet mi wręczał to pierwszy raz.
Tutaj już uschnięte ale poniżej świeżutkie.
Keepcalmandschudnij
1 marca 2015, 19:38jakie śliczne serwetki i kwiaty <3