jest dobrze, a nawet super! :)prawie 11, a ja juz po wiekszosci cwiczen, i prac domowych. bieganie o 6, pranie i suszenie, zamiatanie, sprzatanie pokoi i kuchni po sniadaniu, zakupy spozywcze i jazda na rowerze z twisterem i wioslowaniem pomiedzy - check:) teraz siedze po bananie z goraca herbatka i odpoczywam chwilke. dzis nie mam za duzo czasu aby was poczytac, przepraszam, nadrobie jutro:) zaraz lece do lekcji, wkuwanie slowek i regol gramatycznych, mam egzamin za tydzien, a dzis wolne:) robie za mamusie bo rodzice wybyli, a ja zostalam z rodzenstwem, tera sa w szkole. zrobie im pyszny obiadek, to co wzoraj jadlam, wyprobowalam ten przepis ze znajoma, wyszlo pycha i zdrowo:P wiec nie bylo wczoraj rzadnych zalaman!!!!! :DD jestem dumna. cos mnie brzuch zaczal pobolewac moze sie @ zbliza... to by wyjasnialo moj apetyt. wiec poomijam wage troche dluzej chyba:P
apropo wagi, chyba sie zepsula:( no i jak ja mam sie wazyc? mam sie zadowolic pomiarami? ech, czemu wszystko sie przy mnie psuje? telefon ledwo zipie, aparat fotograficzny padl, a teraz jeszcze moj komputer:( technika mnie nie lubi.. no ale coz, takie jest zycie:) jestem z siebie strasznie dumna dzisiaj!!! okej, milego dnia kochane, lece dalej sie uczyc!
jedzenie:
1. owsianka z mlekiem, pestki dyni, rodzynki, jajko
2. banan, mandarynka, herbata
3. kromka chleba pelnoziarnistego z szynka z indyka i ogorkiem, ser bialy z jogurtem, pestkami i lyzeczka miodu, jablko
4. taka sama zapiekanka co wczoraj
5. serek wiejski z cynamonem i mandarynka
cwiczenia: 30 min bieganie, 60 min rower, 15 min wioslowanie, 30 min brzuch(15 min twister, 15 min hulahop, 100 brzuszkow na pilce)
sqqbana
16 października 2010, 10:43za tą ilość i czas poświęcony cwiczeniom cie podziwiam :). Ja probuje sobie rozlozyc, bo pozniej jak (SCHUDNĘ) to nie będzie mi sie napewno tyle czasu chciało poświęcić czasu ćwiczeniom co dotyhczas :) dlatego pozostają mi brzuszki :) i oczywiscie dzieki za odwiedziny i zyczonka.
madziuszkaa
16 października 2010, 09:57Uwielbiam Cię :) ty masz tyle pozytywnej energii w sobie ze to jest cudowne :* oby tak dalej mysia :* 3maj sie :)
kaila87
16 października 2010, 09:26Heh, myslisz,ze Ciebie elektronika nie lubi?:) WSZYSTKO co kupię jest do reklamacji, dvd, aparaty, wentylator (ma silniczek, wiec tez mnie nie lubi:P), telefony i waga niesttey też, kupiłam elektroniczną i od samego poczatku pokazuje jakieś 5 kilo za mało.
Chomiczak
15 października 2010, 17:11Bardzo dziękuję!!! ;)
mosquito2
15 października 2010, 16:27No, no.. ależ pracowita jesteś :) .. a kalorie lecą. Super;*
Elikolani
15 października 2010, 15:06jaka Ty zorganizowana :D szybko się uwijasz ze wszystkim :D też rysowałam konie kiedyś :D nie wiem dlaczego przerwałam, głupia byłam :)
anilewee
15 października 2010, 14:58kochana energia to Cię rozpiera i niech tak będzie już zawsze!:) a co do wagi to może i dobrze, że się popsuła, bo cm będziesz się cieszyc, a wagą nie będziesz musiała się przejmowac!:)
Chomiczak
15 października 2010, 14:44No pracowita istota z Ciebie - tylko podziwiać:) Za tą ilość ćwiczeń to szczerze podziwiam - jak potrafisz to prześlij choćby ciut tego zapału - przyda się;) A co do wagi - złośliwość przedmiotów martwych jest wielka...
GirlFromTheBar
15 października 2010, 13:57super jadlospis, super humor;) trzymam kciuki zeby trwal jak najdluzej!!!!
palemka1989
15 października 2010, 13:51oj oj duuużo roboty widze:) i ćwiczeń meeega max:) ostro sie wzięłaś:) a co do rzeczy technicznych- złosliwosć rzeczy martwych:P na to nie mamy wpływu bo one maja inny świat:P
Claudik
15 października 2010, 13:01Aktywna z Ciebie kobieta :) Nie ma co :) Pożycz trochę energii :D
Valentina
15 października 2010, 12:58Przepraszam ale jak się tak naczytałam ci ty już dzisiaj ponawyrabialaś to aż chce sie ruszyc swoje 4 litery, szalona w niesamowicie pozytywnym sensie tego słowa :) Buziaki
ChocolateKisses
15 października 2010, 12:47noooo to ładnie ładnie, nabrałaś niezłego rozpędu z samego rana :) ale to dobrze, im szybciej odwalisz to co trzeba tym więcej luzu na wieczór ^^
migotka69
15 października 2010, 12:39ja rano wolę pospać i do pracy a po pracy to już się tak nie chce ćwiczyć ale zaparłam się i pedałuję od poniedziałku codziennie. Miłego dnia!
Serin
15 października 2010, 12:34O matko,ale Ty aktywna jesteś :)