Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 27 - sloneczko!!


jej, sliczny dzien, mrozny ale sloneczny. :) nie spalam duzo w nocy, kaszel mnie meczyl, wiec rano pospalam do 8 i juz nie biegalam. a tak wogole to sie dziwnie czuje, jakby ktos wlaczyl przycisk off na mnie. dziwne uczucie, czuje sie jakby mnie tu nie bylo tak calkiem. moze glowa zrobila sobie wolne:P bylam glodna rano, wiec zjadlam wieksze sniadanie, to mi wolno, i tak wszystko spale w ciagu dnia. a na drugie zrobilam sobie przerwe, i z pelna swiadomoscia zjadlam kilka kostek gorzkiej czekolady, wspanialego czekoladowego croissanta i wypilam cafe latte.. cudowne! i nie mam wcale wyrzutow sumienia, bo po co? pierwszy raz od poczatku diety (juz prawie miesiac) pozwolilam sobie na ciastko, wczesniej zjadlam troche gorzkiej czekolady tylko, i wcale nie mam potrzeby zjedzenia kolejnych:).

 

miesiac bez slodyczy, napojow gazowanych, cukru i slodzonych jogurtow, bialego chleba i wielu innych produktow.. moje wpadki polegaly na zjedzeniu makaronu bialego ew, ciemnego chleba, zjedzeniu za duzo woeczorem, ale nie te powyzej wymienione produkty! :)  no i cwiczylam codziennie, pomijajac 5 dni choroby. schudlam 2-3 kg w ten miesiac, ale na pewno zrzucilam wiecej tluszczu, bo bluzki sa na mnie luzniejsze, portki mi z tylka zjezdzaja, i ogolnie, pod warstewka tluszczu, czuje mase nowych miesni:) jestem z siebie strasznie dumna mimo wszystko!!!:D

 

 a mi przeciez chodzi o lepszy wyglad, a nie o konkretna ilosc kg na wadze. ja nigdy nie bede warzyc malo, bo mam grube kosci, szerokie ramiona, jestem wysoka i dluga. :) ale do 59 mam szanse dobic, i zrobie to do Gwiazdki! zobaczycie:)

zastanawiam sie czy nie wrzucic jutro aktualnego zdjecia bruszka, zaczyna wgladac troszke lepiej od tego hulahop i twistera..

 a wasze przemile komentarze  pomagaja mi bardzo, jestescie cudowne, i bardzo wam dziekuje!!!! zaraz lece sama was poczytac i ladowac pozytywna energia, bo wiem ile ona moze dac:))

ja wiem ze moj dzisiejszy jadlospis jest dziwny, ale nie mam kiedy i jak zjesc obiadu, wiec wybaczcie mi jednorazowo:P ogolnie dzisiaj dieta na minus, ale ruch i samopoczucie na plus!

jedzenie:

1. owsianka z mlekiem 0,5 %, rodzynki, pestki dyni, 2 kromki pelnoziarnistego chleba, z pasztetem i szynka drobiowa i pol pomidora

2. kilka kostek czekolady, croissant, cafe latte :P

3. serek wiejski z bialym serem i lyzeczka miodu, jablko

4. 2 mandarynki, 2 jablka

5. pasta carbonara i 2 kostki czekolady

 

cwiczenia: 60 min cwiczen ogolnych, rozciaganie, 3 godziny chodzenia i biegania za dzieciakami:P

  • abstrakcyjna

    abstrakcyjna

    16 października 2010, 23:54

    wow miesiąc bez słodyczy... jesteś moim guru:)! jasne, ze mogłaś sobie pozwolić na małe co nie co:) zasłużyłaś:) a tańczyłaś salse? miłych snów i szybkiego powrotu do zdrowia:):*

  • crazygirll

    crazygirll

    16 października 2010, 20:41

    dałaś czadu ;* oby tak dalej gratuluje ;*

  • zaraza26

    zaraza26

    16 października 2010, 20:25

    O taaaaak, croissanta to i mnie by się przydało zjeść.... moje przedokresowe ciało domaga się wszystkiego czego jeść się nie powinno :) Wracaj do zdrówka!

  • zaraza26

    zaraza26

    16 października 2010, 20:25

    O taaaaak, croissanta to i mnie by się przydało zjeść.... moje przedokresowe ciało domaga się wszystkiego czego jeść się nie powinno :) Wracaj do zdrówka!

  • Claudik

    Claudik

    16 października 2010, 15:36

    chodzi o wygląd a nie o ilość kg :) Ja nigdy nie zeszłam poniżej 55 kg a tak sobie ciało wyćwiczyłam, że znajomi dawali mi na oko 49 kg ;) Ale wtedy to po 3 h na aerobiku i siłowni spędzałam 6 razy w tygodniu ;) Byłam młoda to mi się chciało ;P

  • anilewee

    anilewee

    16 października 2010, 15:04

    to żeby Ci i ten kaszel przeszedł! a za mies. bez słodyczy itp. to ogromne gratulacje kochana, podziwiam!:)

  • anula1811

    anula1811

    16 października 2010, 13:47

    zazroszczę motywacji i zawzięcia:) tak trzymaj:*

  • ChocolateKisses

    ChocolateKisses

    16 października 2010, 12:56

    też lubię mroźne poranki, ale tylko gdy jestem w domu, pod kołdrą i z kubkiem kawy ;P

  • Valentina

    Valentina

    16 października 2010, 12:52

    Jak wszystko pójdzie tak jak będę chciała, a pójdzie, i wygląd mojego brzusia będzie cieszacy oczy, idę na przestrzelenie pępka na początku przyszłego roku. A co :P

  • Valentina

    Valentina

    16 października 2010, 12:21

    A o kolczyku zapomnialam napisać z tego wszystkiego. Tak więc wiem że mogą byc problemy z gojeniem i takie tam, jestem tego świadoma, ale ty jesteś kolejnym przypadkiem kochana że jest się zadowolonynm z taką ozdóbką. Tym bardziej jak już mój brzusio będzie wyglądał tak jak bym chciała, to to będzie jak cód mniód ;) Tak od paru lat sobie mysle ze jakbym schudła to bym to zrobiła, więc myslę że mimo chwil cierpienia zdecyduję się na to mimo wszystko. A samo przekłuwanie bolało? Buziam.

  • Valentina

    Valentina

    16 października 2010, 12:18

    I słusznie, że jesteś dumna z samej siebie, ja również cię podziwiam :) Zobacz jak się przestrzega planu, to wszystko zaczyna iść zgodnie z planem :) :) Dupcia chudnie w oczach, sylwetka sie kształtuje i kilogramy lecą. Boska jesteś. I wiem że dasz radę do gwiazdki osiągnąc cel. Już widzę te twoje posty, zdjęcia :) Damy radę oj damy. Buziam.

  • uzytkownikk

    uzytkownikk

    16 października 2010, 12:16

    czasem można sobie pozwolić, najważniejsze, żeby później się nie złamać, tylko kontynuować dietę ;)

  • bojamamcel

    bojamamcel

    16 października 2010, 12:05

    Szkoda, że ja nie mam zdjęć jak ważyłam grubo ponad 100:/ No ale nie lubialam wtedy zdjęć:D

  • uzytkownikk

    uzytkownikk

    16 października 2010, 11:57

    też sobie nie wyrzucam, nie ma sensu. chciałam, to zjadłam ;) podczas okresu pozwalam sobie na więcej, choć wiem, że to żadne wytłumaczenie.. ale poza tym dalej trzymam się określonych zasad.

  • WoXiHuanNi

    WoXiHuanNi

    16 października 2010, 11:45

    Jak masz zdjęcie jeszcze 'przed', to będzie dobre porównanie (;

  • may026

    may026

    16 października 2010, 11:34

    ajj zazdroszczę silnej woli;)) u mnie np teraz pachnie ciastem i sie zastanawiam jak to zrobię, żeby go nie zjeść;p