Oczywiście jak zawsze nie ma na co narzekać :D a co :). Jestem pozytywnie nastawiona i oby tak zostało jak najdłużej xD. Dzień spędzony na leżąco ale to nic nie szkodzi :).
O jakiś ćwiczeniach pomyślę po niedzieli, prawdę powiedziawszy czekam na lepszą pogodę :).
Hmmmm nich pomyślę co to dzisiaj zjadłam..
A więc:)
Śniadanko: Dwie kromeczki z niewielką ilością masła a raczej margaryny blee z szyneczką i papryczką konserwową + herbatka bez cukru:)
Obiad rozłożony na części tz w odstępie czasu zjedzony :) nie pełny talerz krupniczku a później pierożki z mięsem ( ale ile ich zjadłam nie wiem, wiem że mniej niż zwykle).
Kolacja: Kisiel ze wzgęldu na mężczyznę bo wpadł to musiałam mu życie osłodzić aczkolwiek głodna nie byłam więc pare łyżek i resztę dojadł On.
Na zakończenie dnia postanowiłam wypić kubek zimnego mleka, który uwielbiam:)
Woda stała się chyba moim przyjacielem :). Sądzę że blisko 3 litry dzisiaj wypite:D