Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4


Oczywiście jak zawsze nie ma na co narzekać :D a co :). Jestem pozytywnie nastawiona i oby tak zostało jak najdłużej xD. Dzień spędzony na leżąco ale to nic nie szkodzi :).
O jakiś ćwiczeniach pomyślę po niedzieli, prawdę powiedziawszy czekam na lepszą pogodę :).

Hmmmm nich pomyślę co to dzisiaj zjadłam..
A więc:)


Śniadanko: Dwie kromeczki z niewielką ilością masła a raczej  margaryny blee z szyneczką i papryczką konserwową + herbatka bez cukru:)

Obiad rozłożony na części tz w odstępie czasu zjedzony :) nie pełny talerz krupniczku a później pierożki z mięsem ( ale ile ich zjadłam nie wiem, wiem że mniej niż zwykle).

Kolacja: Kisiel ze wzgęldu na mężczyznę bo wpadł to  musiałam mu życie osłodzić aczkolwiek głodna nie byłam więc pare łyżek i resztę dojadł On.

Na zakończenie dnia postanowiłam wypić kubek zimnego mleka, który uwielbiam:)

Woda stała się chyba moim przyjacielem :).  Sądzę że blisko 3 litry dzisiaj wypite:D