Czuje że mogę wszystko :) nawet góry przenosić. Dzień upłynął bardzoo miło nie spodziewałam się tego:). Szefowa zadzwoniła także sezon na pracę zbliża się wielkimi krokami:) Kaska wpadnie i wypada się zaczną i nowe ciuszki mmmm chyba może być cudownie:). Oby się ułożyło tak jak chce:).
Co dzisiaj mój "maciek" dostał (znaczy brzuszek, tak go nazywam może głupie ale w końcu takie moje). :)
Śniadanko talerz niestety duży ;p mleka z płatkami kukurydzianymi
Obiad zalewajka ale zawartość talerza zdecydowanie mniejsza :)
Kolacja dwa suche naleśniki :)
I pomiędzy czasie skubanie prażonego słonecznika z facetem w czasie oglądania filmu.
Wypitych płynów dzisiaj zdecydowanie więcej :).
Na marginesie mój facet wymyślił sobie żeby jechać na basen do Krakowa wszystko ładnie pięknie ale ja mu nie wyskoczę z takim wyglądem na basen. Tym bardziej ani pływać nie umiem i jak ściągnę okulary jestem ślepa wiem że można soczewki jedno dniowe ale najlepiej czuje się w moich okularkach no cóż.
Nic mi nie pozostaje jak ostro brać się w garść i się nie poddawać :)
Moja ogromna prośba :) Trzymajcie za mnie kciuki :)