Tracę rachubę :) nie wiem ile dni staram się mniej jeść . Dobrze że pamiętnik zaczęłam prowadzić. Dzisiaj mój organizm przeszedł sam siebie. Ale jestem z niego dumna a co, trzeba się podnosić na duchu, kto to zrobi jak nie ja sama ?:)
Ogólnie męczący miałam dzień pomagałam w generalnym porządku szefowi jutro ciąg dalszy:)
Ale to może i dobrze zawsze kalorii pare uciekło.
Co dzisiaj pochłonęłam
Śniadanko: dwie kromki ciemnego chleba z jajkiem :) plus herbata bez cukru
Drugie śniadanie : 2 krązki ryżowe prus serek waniliowy
Obiad: szefowa stawiała pizza ale zjadłam tylko jeden malutki kawałeczek :) także nie jest źle
nawet bym powiedziała całkiem dobrze
Kolacja kubek zimnego mleka.
Padam głowa i nogi mnie tak bolą że masakra więc DOBRANOC :)