Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień11


Tak dzisiaj chyba czuje się lżejsza :). Spodnie widzę zaczynają leżeć inaczej:) może złudzenie ale tak właśnie czuje.
Poza tym dzień jak każdy inny w sumie obiad ugotowałam i przepisywałam wykłady, których jeszcze nie skończyłam :).

Z okazji dnia kobiet posypały się życzenia od kolegów ale także od taty plus dostałam czekolady ale o dziwo nie spróbowałam ani kostki. W sumie jakbym spróbowała to bym całą zjadła. A ja postanowiłam słodkie co najwyżej w niedziele jeść ewentualnie dwa razy w tygodniu to maks. Wystarczyło że wypiłam kawe 3w1 która cukier ma :).

A teraz mówiąc o  tym co dzisiaj pochłonęłam:)

Śniadanie: Dwie kromki chleba razowego z kiełbaską gotowaną plus ketchup
Drugie śniadanie 2 wazy i dwa jajeczka na miękko
Obiad mały talerz grochówki ale z kromeczką chelbka razowego
Kolacja jabłka 2 ale malutkie były

Oczywiście dzień bez mleka byłby stracony także koło pół litra wypite ;p

Płynów dość dużo dzisiaj w siebie wlałam więc jest ok . Liczę że w poniedziałek na wadzę zobaczę mniej i sukienka w święta będzie leżała dobrze :)