Ale ten czas leci, wyjątkowo się nie męczę na tym mż. Zawsze podejmowałam próby i tak mi się to wlokło od samego początku a tu jakoś ciśnie się do przodu może jakiś sukces będzie ale to czas pokaże :P
Dzisiaj było więcej ruchu bo w końcu troszkę z domu wyszłam i się przeszłam sukces. Mam nadzieje że dostanę na okres wiosenny letni pracę w Olsztynie bo w przeciwnym razie kiepsko to widzę i wówczas nici z moich wakacji:(. A to byłoby straszne.
Weekend zapowiada się słodki co mnie odrobinę martwi zobaczymy czy potrafię się jeszcze powstrzymywać od słodkiego. Jutro w goście do wujka a w niedzielę do babci na obiad (czyli kaloryczny xD) plus jakiś pewnie dobry deserek - ciacho. Sama zresztą upiekłam dzisiaj biszkopt aby zrobić coś na niedziele ale chciałam coś lekkiego a przy tym zdrowego a więc miałam do wybór drożdżowe ciacho albo biszkopt :). Wybrałam biszkopt z galaretką truskawkową mniam :)
A dzisiejszy dzień posiłków wyglądał następująco:
Śniadanie dwie kromeczki chlebka ciemnego z odrobiną masła do tego 2 jaja
Drugie śniadanie mleko z płatkami (uwielbiam i mogłabym codziennie ale no czasami trzeba sobie przerwę zrobić płatki są kaloryczne ;/
Obiad spaghetti z pieczarkami (przepis z książki z gastronomika szybko i tanio :).
Z racji że robiłam biszkopt miska musiała być wylizana brzydko mówiąc ;p
Oczywiście kawa 3w1 była muszę to rzucić. :)