Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Horror w normalnym życiu


Cześć 
Dzisiaj co Martucha pochłonęła
Śniadanie dwie kromy białego chlebunia z szyneczką 
kawa 3w1 pare krążków ryżowych
mleko z płatkami kukurydzianymi 
kolacja pierogi troszkę nie po kolei te posiłki bo czas to na to nie pozwolił.

Ale słuchajcie co ja dzisiaj przeżyłam to masakra!. Koleżanka kupiła działeczkę taką letniskową. I poszłyśmy po 20 po tym jak przyjechałam z wioski i zjadłam moją kolację. Posiedziałyśmy pogadałyśmy zobaczyłyśmy co i jak. I jak już stwierdziłyśmy że idziemy to było przed 22. I już zamykamy domek jak uświadomiłam sobie że torebka została w środku, Wszystko było by ok gdyby nie fakty że nie mogłyśmy otworzyć. Ale po kilkunastu min męczarni udało się. z Kłódką mały problem też był ale mały pryszcz. Poszło szybko.
Więc idziemy do wyjścia a tu co ciemno jak w zadeczku. brak oświetlenia. dochdzimy do wyjścia i co się okazuje?? Że zamknięta a koleżanka kluczy od tych drzwi nie ma. Co robić lecimy do drugich drzwi Też zamknięte. Zostaje nam tel do jej mamy wykupić gg w tel ( dobrze ze ja miałam bo Ona swojego nie wzięła) bo może by jej sąsiad wpadł. lub ostatnie z dwóch wyjść moja ciocia lub spanie na działce i opierniczycz od rodziców. 
Do jej mamy nie mogłyśmy się dodzwonić, sąsiada na gg nie było. Więc tel do mojej cioci. Śmiała się z nas i powiedziała żebyśmy sobie tam siedziały . Ale powiedziałam że jak dojdziemy do tych ich drzwi to zadzownię , ciemno nie mogłyśmy trafić. Patrzymy a tu co ? Ludzie na działeczce świetnie się bawią. Mówimy dobry wieczór przepraszamy a Ci udają że nie slyszą. Oczywiście mówię nie poddam sie walczę dalej więc mówię jaka sprawa że prosimy o pomoc wypuszczenie nas z stąd itd. Myślicie że pomogli. Powiedzieli że do wyjścia za daleko i że trzeba iść prosto i w prawo - co się okazało 3 min drogi może nawet nie. Zadzwoniłam jeszcze raz do cioci i przyszła po nas. 

cieszę się że jestem już w domu. szok ciemno nie miło wieczorem a do tego brak zrozumienia przez ludzi . Nie warto chyba jednak ludziom pomagać

To tak z innej beczki było:):):):):)
  • RudiRuth

    RudiRuth

    10 maja 2012, 22:08

    to nie złe zakończenie wieczoru;)też tak czasami mi w się wydaje, że nie warto pomagać , bo nie docenią a na koniec obrobią Ci tyły;P jednak nie wszyscy są tacy;) jest wielu ludzi w porządku, a sąsiedzi jak im kiedyś czegoś zabraknie to i nagle Oni okażą się mili;P wtedy niech Twoja koleżanka im pomoże i przypomni sytuację kiedy to oni wasze prośby mieli gdzieś;) ...a tak w ogóle ważne, że coś się dzieje;)